"Jestem za wprowadzeniem podatku liniowego tylko w momencie, gdy będzie to bezpieczne dla gospodarki i budżetu. (...) Nigdy nie zaakceptuję czegoś, co będzie nieodpowiedzialne" - stwierdził w rozmowie z "Rz" minister Jacek Rostowski, odpowiadając na pytanie, czy poda się do dymisji, jeśli rząd będzie chciał przeforsować wprowadzenie podatku liniowego od początku przyszłego roku. O tym pomyśle mówił szef Klubu PO Zbigniew Chlebowski.
W wywiadzie Rostowski zapowiada także, że nie zamierza podwyższać z powrotem składki rentowej ani administracyjnie wpływać na inflację, obniżając stawki akcyzy na prąd czy paliwa.
"Każdemu ministrowi finansów przydaje się +dodatkowy mózg+. Dla Leszka Balcerowicza był nim Stefan Kawalec, taką rolę odgrywał u mnie Stanisław Gomułka. Dlatego żałuję, że odszedł. Jako podsekretarz stanu profesor Gomułka nie decydował o polityce w żadnym zakresie, nie miał żadnych własnych +planów+. Sugerowanie, iż mógł istnieć konflikt między premierem a podsekretarzem stanu w jakimś ministerstwie jest absurdem" - mówi Rostowski.
I dodaje: "Niestety na skutek kilku jego niefortunnych wypowiedzi publicznie poleciłem Gomułce nie wypowiadać się w mediach. Wydaje się jednak, że profesorowi bardziej zależało na kontaktach z mediami niż na konstruktywnej pracy w ministerstwie. Każdy ma prawo wybrać to, co woli" - odpowiada minister finansów na pytanie o dymisję wiceministra.