Projekt nie ma nic wspólnego z nowelizacją ustawy o radiofonii i telewizji, która właśnie trafiła do prezydenta, ale niewykluczone, że jeżeli ta ostatnia zostanie zawetowana, niektóre jej zapisy znajdą się w szykowanej ustawie o mediach publicznych. "Za dwa miesiące powinna zostać przesłana do Sejmu", powiedział "Dziennikowi" Grupiński.
Ustawa zniesie całkowicie obowiązek płacenia abonamentu radiowo- telewizyjnego. W zamian zostanie utworzony fundusz misji publicznej, z którego będą utrzymywane TVP i Polskie Radio. Pieniądze będą pochodziły z budżetu państwa, a będzie nimi dysponowała KRRiT.
W ub.roku TVP i Polskie Radio dostały z abonamentu łącznie nieco ponad 700 mln zł. "Jeżeli ta ustawa wejdzie w życie, telewizja i radio nie będą dostawały tak dużych pieniędzy, ale z drugiej strony odpadną im koszty utrzymania ośrodków regionalnych", powiedziała "Dziennikowi" jedna z osób pracującym przy tym projekcie.
Ten zapis wzbudza już teraz duże emocje. Protestują przeciwko niemu szefowie regionalnych ośrodków telewizji publicznej. Ich zdaniem samorządów nie stać na utrzymanie ośrodków - w zeszłym roku pochłonęły prawie 450 mln zł., a poza tym obawiają się, że staną się tubą propagandową lokalnych władz.