Jutro Rada Warszawy ma podjąć decyzje, których unikała od dziewięciu lat. Pierwsza uchwała zmieni taryfy opłat za parkowanie. Druga - rozszerzy granice strefy płatnego parkowania o nowe ulice na Ochocie i Śródmieściu. Jeśli radni zgodzą się z propozycjami przygotowanymi przez urzędników ratusza, nowy cennik zacznie obowiązywać jeszcze w czerwcu (konkretna data zależy od terminu publikacji uchwały).
Pierwsza godzina parkowania będzie kosztować 3 zł (złotówkę więcej niż dziś), druga - 3,60 zł (zdrożeje o 1,20 zł), trzecia 4,20 zł (o 1,40 zł więcej niż obecnie), a każda następna godzina kolejne 3 zł (dziś 2 zł). Można będzie parkować w czasie krótszym niż godzina, ale za minimum 60 groszy.
Roczny abonament dla osób, które mieszkają na terenie objętym strefą płatnego parkowania, zdrożeje z 20 do 30 zł. Byłyby to maksymalne stawki, na jakie pozwala ustawa o drogach publicznych.
"Każda decyzja o podwyżce opłat jest trudna, ale ktoś musi być odważny. Przecież ceny za parkowanie nie były zmieniane od ponad dwóch kadencji" - tłumaczy przewodnicząca Rady Warszawy Ewa Malinowska-Grupińska z Platformy Obywatelskiej. Według niej, nie powinno się zdarzyć nic, co by przeszkodziło w uchwaleniu podwyżki na czwartkowej sesji.
"Moim zdaniem, wszystko jest uzgodnione" - stwierdza. PO i LiD będą więc "za". Opozycyjny klub PiS jeszcze oficjalnie nie zdecydował, jak się zachowa. "Ale nie wyobrażam sobie, byśmy poparli wzrost opłat. Bo czym one mogą być uzasadnione, skoro urzędnicy tylko w ubiegłym roku nie potrafili wydać ponad miliarda złotych?" - pyta radny PiS Maciej Maciejowski, nawiązując do nadwyżki budżetowej za 2007 rok, która wyniosła 600 mln zł i niezrealizowanych wydatków miasta za ubiegły rok za blisko pół miliarda.
PO i LiD argumentują natomiast, że uchwała o zmianie cen jest "rozsądna i zrównoważona". Według szacunków, ma przynieść do budżetu miasta dodatkowe 9 mln zł rocznie. I zniechęcać kierowców do wjeżdżania do centrum oraz zachęcać do korzystania z autobusów, tramwajów i metra - czytamy w "Życiu Warszawy".