Wstępna propozycja wybudowania na Ukrainie rafinerii padła podczas niedawnej wizyty premiera Donalda Tuska w Kijowie - wynika z informacji "Rz". Potwierdza to wiceprezes PKN Orlen, Cezary Filipowicz, ale - jak przyznaje - do tej pory oficjalne dokumenty od strony ukraińskiej w tej sprawie do spółki nie dotarły.
Nowa rafineria na Ukrainie mogłaby powstać w rejonie miejscowości Brody, przez którą przebiega rurociąg, który teraz transportuje rosyjską ropę, ale za kilka lat może dostarczać surowiec z rejonu Morza Kaspijskiego.
Poprzez Ukrainę ma bowiem biec nowa droga dostaw kaspijskiej ropy do Europy. Ta inwestycja, czyli rurociąg Odessa - Brody - Gdańsk, cieszy się poparciem Unii Europejskiej. Część tego połączenia już istnieje, brakuje tylko odcinka z Brodów do Adamowa (na granicy polsko-białoruskiej).
Gdyby ten odcinek powstał, na Ukrainę i do Polski mogłaby popłynąć ropa z Azerbejdżanu, który jest zainteresowany rurociągiem, a także budową rafinerii na Ukrainie.