Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji chce ustawowo zalegalizować małżeństwa, zawarte przed wadliwie powołanymi kierownikami Urzędów Stanu Cywilnego, zapowiada "Gazeta Prawna".
Abolicja ma wstecznie objąć czynności dokonane przez urzędników od 7 sierpnia 2005 r. Projekt nowelizacji prawa został już przygotowany.
Problem jest poważny. Aż 357 kierowników USC i ich zastępców w całej Polsce (na ogólną liczbę 631) zostało powołanych nieprawidłowo, bo nie w wyniku konkursu. Konsekwencją tego może być unieważnienie przez sądy powszechne kilkuset tysięcy ślubów i aktów stanu cywilnego. Resort spraw wewnętrznych obawia się lawiny roszczeń odszkodowawczych od organów państwa, które dopuściły się zaniedbań.
W woj. lubelskim doszło już do unieważnienia takiego małżeństwa, zawartego przed wadliwie powołanym kierownikiem USC. Gmina musiała pechowym małżonkom wypłacić wysokie odszkodowanie.
Prawnicy nie są zgodni w ocenie ministerialnego pomysłu. Przyznają, że moralnie abolicja jest uzasadniona, bo ma na względzie ochronę małżeństw. Ale dodają, że pod względem prawnym to akt wielce wątpliwy, choćby dlatego, że wielu prawników w podobnych sprawach będzie mogło powoływać się na ten precedens i kwestionować legalność decyzji wydanych przez wadliwie powołanych urzędników.