Rolnicy korzystają z rosnących cen żywności, choć główny zastrzyk pieniędzy to dopłaty bezpośrednie do uprawianej ziemi. Z unijnego budżetu w ubiegłym roku wieś dostała aż 10 mld. zł.
Najbardziej wzbogacili się producenci zbóż. Ceny pszenicy i żyta wzrosły w ciągu roku o 60 proc. Średnie dochody z hektara upraw się podwoiły, a w wyspecjalizowanych gospodarstwach wzrosły ponad trzykrotnie.
- Dochody rolników będą nadal rosły, bo zwiększa się strumień pieniędzy płynących z Brukseli i polepsza wydajność pracy na wsi, uważa dr Lech Goraj z IERiGW.
Przychody własne gospodarstw wyniosły w ubiegłym roku ponad 72 mld zł, a w tym roku powinny być wyższe o kilka procent, twierdzą ekonomiści. Przewidują oni, że żywność będzie w przyszłości drożała, więc o spadku dochodów z pracy na roli nie ma mowy.
Komisja Europejska przewiduje, że dochody gospodarstw rolnych w naszej części Europy wzrosną w tym roku o 6-7 proc. A to jeszcze nie jest szczyt koniunktury, która według prognoz ma powrócić w 2010 roku.