Do 30 kwietnia burmistrzowie musieli złożyć oświadczenia majątkowe. Ujawniły one, że nie wszyscy dostają takie same pensje. Maurycy Komorowski z Ochoty zarabia 191 tys. zł rocznie, a Mieczysław Golónka z Rembertowa 156 tys. Najbiedniejszy jest Rafał Miastowski (Wilanów). Zarabia 143 tys. zł rocznie. Janusz Warakomski (Żoliborz) jest za to współwłaścicielem (razem z żoną) trzech lokali oraz dwóch domów. W sumie ich nieruchomości warte są 1,8 mln zł. Na 1,1 mln wycenił swoje domy i mieszkania Marek Andruk (Wola). Na własne cztery kąty czekają: Michał Wąsowicz z Włoch (niebawem odbierze swoje pierwsze mieszkanie) i Jacek Duchnowski z Wawra (buduje dom).
Auto kupił co trzeci szef dzielnicy. Oryginalny pod tym względem okazał się Jarosław Dąbrowski z Bemowa. Do ubiegłego roku niezmotoryzowany, kupił motor suzuki v-strom.
Mimo wydatków, burmistrzowie zaoszczędzili trochę pieniędzy na kontach. 45 tys. zł przybyło jedynej wśród szefów dzielnic kobiecie - Jolancie Koczorowskiej z Pragi-Północ. Podobnie Grzegorzowi Zawistowskiemu (Targówek). Rekordzista - Bogdan Olesiński (Ursus) oszczędził 180 tys. zł. Lokowanie pieniędzy w euro nie opłaciło się Jackowi Kaznowskiemu (Białołęka) - po roku stan jego konta urósł o... jedno euro (z 75 do 76).