Urzędniczka, której zarzucono przyjęcie łapówki od wysokiego rangą oficera WSI, ciągle pracuje w Ministerstwie Nauki i Szkolnictwa Wyższego, informuje "Rzeczpospolita".
42-letnia Renata O., z wykształcenia polonistka, jest zatrudniona na stanowisku radcy ministra w resorcie nauki i szkolnictwa wyższego. W 2001 r., gdy była naczelnikiem w Departamencie Szkolnictwa Wyższego ówczesnego Ministerstwa Edukacji Narodowej, miała przyjąć 1 tys. dolarów, 1 tys. marek niemieckich, markowe perfumy oraz alkohol. W zamian za to miała spowodować wydanie przez Ministerstwo Edukacji decyzji zezwalającej na uruchomienie trzech nowych specjalności w Wyższej Szkole Umiejętności Pedagogiczno-Ekonomicznych w Brzegu (dziś Wyższa Szkoła Humanistyczno-Ekonomiczna w Brzegu).
Łapówkę miał jej wręczyć płk Janusz Adamkiewicz, oficer WSI, którego żona Grażyna była jednym z założycieli uczelni, pełniła też funkcję jej kanclerza.
Min. Kudrycka poleciła ponowne przeprowadzenie kontroli wewnętrznej w Departamencie Szkolnictwa Wyższego. "Przeanalizowane zostaną wszystkie zakończone decyzjami, a budzące wątpliwości sprawy z okresu, kiedy O. tam pracowała" - tłumaczy rzeczniczka resortu. Podkreśla, że jeżeli Renata O. zostanie skazana, straci pracę w MNiSW.
Łapówkę miał jej wręczyć płk Janusz Adamkiewicz, oficer WSI, którego żona Grażyna była jednym z założycieli uczelni, pełniła też funkcję jej kanclerza.
Min. Kudrycka poleciła ponowne przeprowadzenie kontroli wewnętrznej w Departamencie Szkolnictwa Wyższego. "Przeanalizowane zostaną wszystkie zakończone decyzjami, a budzące wątpliwości sprawy z okresu, kiedy O. tam pracowała" - tłumaczy rzeczniczka resortu. Podkreśla, że jeżeli Renata O. zostanie skazana, straci pracę w MNiSW.