Ceny rosną najszybciej od czterech lat, walkę z inflacją utrudniają podwyżki płac - pisze "Gazeta Wyborcza".
Inflacja w czerwcu wyniosła 4,6 proc. - więcej niż przewidywało Ministerstwo Finansów - ostatnio taki skok cen zdarzył się w 2004 r. po wejściu Polski do UE, ale wtedy powodem wzrostu cen była zmiana przepisów podatkowych - przypomina "GW".
Teraz inflację napędza światowy wzrost cen ropy i żywności, ekonomiści niepokoją się zapowiedziami gorszych zbiorów spowodowanych suszą. "Inflacja jeszcze nie objawiła się w pełnej krasie. Ekonomiści są zgodni - szczyt zobaczymy w sierpniu i będzie to więcej niż 5 proc., może nawet 5,4 proc. Potem do końca roku spadnie, ale do ok. 4 proc." - przewiduje gazeta, dodając, że w czerwcu średnia płaca w sektorze przedsiębiorstw wzrosła o 12 proc. więcej niż rok wcześniej.
W obawie, że inflacja się utrwali, rada Polityki Pieniężnej od początku 2007 roku osiem razy podnosiła stopy procentowe. Zdaniem analityków i inwestorów jesienią RPP znów podniesie stopy procentowe i zapewne jedna podwyżka nie wystarczy, by utemperować inflację.