Gates to najlepszy adresat w tej sprawie, bowiem nasz główny postulat umieszczenia w Polsce baterii Patriot zależy właśnie od opinii amerykańskich wojskowych i sekretarza obrony.
Konsultacje między amerykańskimi departamentami stanu i obrony zaczęły się po otrzymaniu nowych warunków od naszej dyplomacji i po spotkaniu Rice z szefem polskiej dyplomacji Radosławem Sikorskim 10 lipca.
Z nieoficjalnych informacji, jakie uzyskał "Dziennik" w źródłach dyplomatycznych, wynika że Amerykanie poważnie rozważają zgodę na umieszczenie w Polsce Patriotów. W zamian chcieliby jasnego sformułowania, że Patrioty w każdej chwili mogą zostać użyte w innym miejscu. "Jest tam pozytywne myślenie, by wyjść nam naprzeciw, ale nie ma konkretnych decyzji" - powiedziała gazecie osoba związana z dyplomacją.
Z wcześniejszych wypowiedzi naszych ministrów obrony narodowej i spraw zagranicznych wynika, że jesteśmy gotowi takie rozwiązanie zaakceptować. "Przekazaliśmy wcześniej sugestie co do rejonu dyslokowania baterii. Wiadomo, że Patrioty są baterią mobilną i mogą być używane w innych miejscach, ale jak podkreślał minister obrony Bogdan Klich, chcemy, by tu miały stałą bazę" - mówi rzecznik MON Robert Rochowicz.