W rządzie rośnie bunt przeciwko oszczędnościom, jakich domaga się premier. Najbardziej o swoje budżety wykłócają się ministrowie: zdrowia, edukacji, infrastruktury, rolnictwa i MSWiA - informuje "Rzeczpospolita".
Według gazety, część ministrów przekonuje szefa rządu, że oszczędności, jakich się od nich oczekuje są niemożliwe do zrealizowania i mogą spowodować, że ich resorty nie będą w stanie wykonywać swoich zadań.
"Rz" przypomina, że plany ministerstwa finansów, gdzie decydują się właśnie sprawy przyszłorocznego budżetu, zakładają, iż deficyt ma być mniejszy o 9 mld zł.
Według szefa sejmowej komisji finansów Edwarda Wojtasa (PSL) "tarcia między ministrami" w okresie tworzenia budżetu są czymś normalnym, bo walczą oni o swoje. Przyznał jednak, że w niektórych dziedzinach "naprawdę nie da się już bardziej zacisnąć pasa".