Po tym, gdy o. Rydzyk nie otrzymał na swoją inwestycję pieniędzy od państwa ogłosił zbiórkę na badania geotermalne podczas lipcowej pielgrzymki Radia Maryja na Jasną Górę. Zaraz potem na stronie internetowej stacji pojawił się link "Geotermia", zawierający artykuły o inicjatywie ojca dyrektora i numer konta, na który można wpłacać ofiary. W tym tygodniu w "Naszym Dzienniku" redemptorysta ponowił apel i zamieścił blankiet do przekazu pieniędzy.
"Dyrektor Radia Maryja to wytrawny biznesmen i wie, że inwestycja w geotermię to doskonały interes" - mówi na łamach gazeta Krzysztof Masiuk z rady nadzorczej Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska. Wyjaśnia, że gdy się sprzedaje energię uzyskaną z gorących źródeł, w ciągu kilkunastu lat inwestycja się zwraca i zaczyna zarabiać kilka milionów rocznie, bo koszt uzyskania energii odnawialnej jest zerowy.
Według ks. Kazimierza Sowy zrobienie biznesu na geotermii nie musi być jedynym celem obecnej zbiórki o. Rydzyka. "Być może potrzebuje środków na bieżącą działalność swoich licznych dzieł i pieniądze ze zbiórki wcale nie zostaną przeznaczone na odwierty" - mówi.