Według "Naszego Dziennika", sposobem funkcjonariusza ABW na mieszkanie w stolicy jest służbowy przydział połączony z ... meldunkiem żony i dzieci.
Tylko w samej Warszawie Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego dysponuje prawie tysiącem mieszkań służbowych o powierzchni najczęściej od 50 m.kw. wzwyż. Podobna liczba lokali mieszkalnych w stolicy już została wykupiona przez funkcjonariuszy lub byłych funkcjonariuszy tej służby - pisze gazeta.
Zdaniem "ND", pracownicy ABW mają jednak prostszy sposób na zatrzymanie lokalu: po uzyskaniu służbowego przydziału meldują w nim rodzinę. W ten sposób blisko stumetrowy apartament użytkuje rodzina pułkownika Jacka Mąki, wiceszefa ABW. Atrakcyjne lokale przejmują też pracownicy innych służb - obecny szef ABW Krzysztof Bondaryk otrzymał piękne mieszkanie na Ursynowie jeszcze jako pracownik Straży Granicznej.
Pytania gazety o ten proceder wywołały konsternację w ABW. Na odpowiedź redakcja czekała blisko dwa tygodnie, a i tak niektóre zagadnienia, o których wyjaśnienie prosili dziennikarze, zostały pominięte - akcentuje "Nasz Dziennik".