Taki scenariusz rozważa Donald Tusk - pisze "Gazeta Wyborcza".
Pierwsze dymisje miały być w sierpniu. Ale były urlopy. Tusk wyznaczył nowy termin: listopad. Ale według rozmówców "GW" z PO i PSL znów może się upiec najsłabszym ministrom.
Liderzy PO uznali, że z rekonstrukcją poczekają do wiosny. Marcowy termin potwierdza ważny polityk PO z rządu. Według niego, rocznica rządu nie jest dobrym momentem na zmiany. Wiosenna rekonstrukcja ma jeszcze jedną zaletę. Ministrowie z czerwonymi kartkami będą mogli startować w czerwcowych wyborach do Parlamentu Europejskiego.
Według "GW" do grupy najsłabszych szefów resortów zaliczani są: minister środowiska Maciej Nowicki, minister pracy Jolanta Fedak, minister zdrowia Ewa Kopacz oraz minister infrastruktury Cezary Grabarczyk.