Premier Wielkiej Brytanii Gordon Brown zapowiedział fundamentalną zmianę brytyjskiej misji w Iraku, która ma nastąpić w 2009 roku. Do jesieni przyszłego roku prawie 4100 żołnierzy ma opuścić Irak - donosi brytyjska gazeta.
Wyjście Brytyjczyków z Iraku nie oznacza, że wojska zostaną przerzucone do Afganistanu. Obecnie przebywa tam około 8 000 brytyjskich żołnierzy i jak podało dowództwo, liczba ta nie zwiększy się. Dzięki stosunkowo dużej poprawie sytuacji bezpieczeństwa w Iraku, Brytyjczycy zakończą swoją misję ograniczając maksymalnie straty. Do tej pory, wojska brytyjskie straciły 176 członków personelu.
Po wyjściu Brytyjczyków z Iraku, amerykańscy żołnierze będą ochraniać najbardziej zagrożone rejony, podaje „The Independet". Amerykańskie wojska przybyły do Basry na początku 2008 roku by dołączyć do irakijskich sił wspieranych przez koalicję. Celem przybycia Amerykanów było zwiększenie bezpieczeństwa w południowym Iraku.
Szef brytyjskiej obrony narodowej pozostaje nieugięty w sprawie przerzutu żołnierzy z Iraku do Afganistanu. Jak informuje "The Independet", brytyjskie wojska nie dostaną pozwolenia na wzmocnienie wosjk koalicyjnych w Afganistanie.
W ciągu ostatnich trzech miesięcy sytuacja w Afganistanie nie uległa poprawie, czego efektem są rosnące straty wśród zachodnich żołnierzy. Jak twierdzi brytyjski dowódca Mark Carleton-Smith, aby poziom bezpieczeństwa w Afganistanie uległ znacznej poprawie, siły koalicyjne muszą zostać wzmocnione co najmniej o 50%.
Po wyjściu Brytyjczyków z Iraku, amerykańscy żołnierze będą ochraniać najbardziej zagrożone rejony, podaje „The Independet". Amerykańskie wojska przybyły do Basry na początku 2008 roku by dołączyć do irakijskich sił wspieranych przez koalicję. Celem przybycia Amerykanów było zwiększenie bezpieczeństwa w południowym Iraku.
Szef brytyjskiej obrony narodowej pozostaje nieugięty w sprawie przerzutu żołnierzy z Iraku do Afganistanu. Jak informuje "The Independet", brytyjskie wojska nie dostaną pozwolenia na wzmocnienie wosjk koalicyjnych w Afganistanie.
W ciągu ostatnich trzech miesięcy sytuacja w Afganistanie nie uległa poprawie, czego efektem są rosnące straty wśród zachodnich żołnierzy. Jak twierdzi brytyjski dowódca Mark Carleton-Smith, aby poziom bezpieczeństwa w Afganistanie uległ znacznej poprawie, siły koalicyjne muszą zostać wzmocnione co najmniej o 50%.