Zapowiedzi stworzenia profesjonalnej armii w 2010 roku to mrzonki, wynika z dokumentu Sztabu Generalnego Wojska Polskiego, do którego dotarła "Rzeczpospolita". O takim wojsku, pisze gazeta, będzie można mówić dużo później, bo samo wyszkolenie ochotników potrwa trzy, cztery lata.
Opracowanie "Model szkolenia sił zbrojnych RP w warunkach pełnej profesjonalizacji" powstało w kwietniu br. i określa zasady przygotowywania ochotników zgłaszających się do służby w armii zawodowej.
Jak wynika z dokumentu kandydaci trafią najpierw do centrów i ośrodków szkolenia wojskowego. Tam przejdą trzymiesięczne kursy podstawowe, po których przystąpią do egzaminu. Będzie to pierwsza selekcja. Ci którzy ją przejdą trafią na półroczne szkolenie specjalistyczne.
Potem ochotników czeka jeszcze jeden egzamin. Dopiero po jego zdaniu kandydaci do służby będą przyjmowani do poszczególnych jednostek. Tam będą ćwiczyć od 24 do 36 miesięcy.
Ponieważ ośrodki wojskowe są przygotowane na wyszkolenie zaledwie 7 tys. żołnierzy-specjalistów rocznie, cały proces tworzenia profesjonalnej zawodowej armii musi potrwać ok. 6 lat. Wcześniej będziemy mogli mówić co najwyżej o armii ochotniczej po zniesieniu poboru, czytamy w "Rzeczpospolitej".