62 proc. Polaków głosowałoby na Baracka Obamę, gdyby wybory w USA odbywały się na całym świecie. Jednak kandydat Demokratów nie cieszy się w Polsce tak wielkim poparciem jak w innych krajach - wynika z badania, który wymyślił największy francuskojęzyczny dziennik w Kanadzie "La Presse", pisze "Gazeta Wyborcza".
"La Presse" zaprosił do współpracy najważniejsze tytuły z wielu krajów; z Polski wzięła w nim udział "Gazeta Wyborcza". Każda z gazet zamówiła w swoim kraju sondaż - zestaw pytań o politykę USA.
Okazało się, że wszędzie amerykańskie wybory wygrałby Barack Obama. W sercu Europy z miażdżącą przewagą - we Francji na McCaina "głosowało" tylko 7 proc. Podobnie w Belgii i Szwajcarii. Po ok. 80 proc. Kanadyjczyków, Japończyków, Brytyjczyków i Meksykanów wybrało demokratę. Na tym tle polskie 62 proc. dla Obamy wygląda blado - twierdzi "GW".
52 proc. Polaków uznało, że ich ocena USA w czasie dwóch kadencji George'a Busha się pogorszyła, ale tylko niewiele mniej (48 proc.) widzi to odwrotnie. Według dziennika, na tle innych krajów wygląda to na entuzjazm. Uderzająco mało - ledwie 8 proc. - jest Polaków, którzy widzą napięcie w stosunkach Polski z USA. Przyjaźń dostrzega 45 proc.
Okazało się, że wszędzie amerykańskie wybory wygrałby Barack Obama. W sercu Europy z miażdżącą przewagą - we Francji na McCaina "głosowało" tylko 7 proc. Podobnie w Belgii i Szwajcarii. Po ok. 80 proc. Kanadyjczyków, Japończyków, Brytyjczyków i Meksykanów wybrało demokratę. Na tym tle polskie 62 proc. dla Obamy wygląda blado - twierdzi "GW".
52 proc. Polaków uznało, że ich ocena USA w czasie dwóch kadencji George'a Busha się pogorszyła, ale tylko niewiele mniej (48 proc.) widzi to odwrotnie. Według dziennika, na tle innych krajów wygląda to na entuzjazm. Uderzająco mało - ledwie 8 proc. - jest Polaków, którzy widzą napięcie w stosunkach Polski z USA. Przyjaźń dostrzega 45 proc.