Wielu Polaków, którzy przyjechali do pracy w Wielkiej Brytanii zasmakowało w brytyjskich wyrobach, pisze „Independent”. Szczególną popularnością cieszy się wśród nich ciemna czekolada, herbatniki, herbata i ciemne piwo.
Dziennik cieszy się, że w tym roku sprzedaż brytyjskiej czekolady w Polsce wzrosła o 185 proc. Jeszcze lepsze wyniki odnotowały herbatniki i ciasta – wzrost o 338 proc. Zdecydowanym hitem okazały się jednak płatki śniadaniowe, które sprzedają się w Polsce aż o 968 proc. lepiej niż dotychczas.
Te oszałamiające wyniki to efekt globalizacji smaków i wzrostu zamożności Polaków, którzy mogą sobie pozwolić na większe wydatki, w tym na wyroby brytyjskiej produkcji. Polacy na produkty „made in UK" wydali o 53 proc. więcej niż rok temu. W tym samym czasie eksport brytyjskich napojów i żywności do Rosji wzrósł o 20 proc., do Czech o 45 proc., na Węgry o 58 proc. We wszystkich przypadkach prym wiodły słodycze, podkreśla dziennik.
Brytyjczycy cieszą się, że dzięki wzrostowi rynków w Europie Wschodniej o 15 proc. wzrósł eksport żywności z Wielkiej Brytanii. „Mamy do czynienia z fenomenalnym wzrostem eksportu do środkowej i wschodniej Europy z bardzo skromnego pułapu wyjściowego", powiedział Chris Brockman z agencji rządowej Food from Britain. „Zwiększenie dochodów mieszkańców oznacza, że jedzenie stało się przyjemnością a konsumenci są skłonni zapłacić więcej za ten przywilej”.
im
Te oszałamiające wyniki to efekt globalizacji smaków i wzrostu zamożności Polaków, którzy mogą sobie pozwolić na większe wydatki, w tym na wyroby brytyjskiej produkcji. Polacy na produkty „made in UK" wydali o 53 proc. więcej niż rok temu. W tym samym czasie eksport brytyjskich napojów i żywności do Rosji wzrósł o 20 proc., do Czech o 45 proc., na Węgry o 58 proc. We wszystkich przypadkach prym wiodły słodycze, podkreśla dziennik.
Brytyjczycy cieszą się, że dzięki wzrostowi rynków w Europie Wschodniej o 15 proc. wzrósł eksport żywności z Wielkiej Brytanii. „Mamy do czynienia z fenomenalnym wzrostem eksportu do środkowej i wschodniej Europy z bardzo skromnego pułapu wyjściowego", powiedział Chris Brockman z agencji rządowej Food from Britain. „Zwiększenie dochodów mieszkańców oznacza, że jedzenie stało się przyjemnością a konsumenci są skłonni zapłacić więcej za ten przywilej”.
im