Czołowi politycy lewicy, w tym Aleksander Kwaśniewski, Grzegorz Napieralski i Sławomir Wiatr chcą, by niedawno zmarły Mieczysław Rakowski stał się symbolem lewicy. Zamierzają powołać fundację jego imienia. Ale nie wszystkim w SLD to się podoba - donosi "Dziennik".
Nie wiadomo, kiedy fundacja miałaby powstać i czym konkretnie zajmować.
"Fundacja niech sobie powstanie. Pod warunkiem że jej działanie w ogóle będzie miało sens" - mówi prominentny polityk SLD. Jednak zastrzega: "Próba budowania na Rakowskim nowoczesnej lewicy to błąd. Bo jak to wytłumaczyć młodszym? Oni wtedy na nas już nie zagłosują."
Gazeta przypomina, że konflikt wokół nazwiska Rakowskiego można było zauważyć w SLD już wcześniej, m.in. na ostatnim kongresie partii, na który Rakowski nie został zaproszony. Dla ludzi z kręgu Wojciecha Olejniczaka miało to wymiar symboliczny - że skończyła się w SLD już pewna epoka, że czas oderwać się od PZPR-owskich korzeni.
"Fundacja niech sobie powstanie. Pod warunkiem że jej działanie w ogóle będzie miało sens" - mówi prominentny polityk SLD. Jednak zastrzega: "Próba budowania na Rakowskim nowoczesnej lewicy to błąd. Bo jak to wytłumaczyć młodszym? Oni wtedy na nas już nie zagłosują."
Gazeta przypomina, że konflikt wokół nazwiska Rakowskiego można było zauważyć w SLD już wcześniej, m.in. na ostatnim kongresie partii, na który Rakowski nie został zaproszony. Dla ludzi z kręgu Wojciecha Olejniczaka miało to wymiar symboliczny - że skończyła się w SLD już pewna epoka, że czas oderwać się od PZPR-owskich korzeni.