- Szef rosyjskiego Sztabu Generalnego, generał Nikołaj Makarow zabronił podwładnym informowania o przebiegu reformy sił zbrojnych i nastrojach w armii - poinformował w sobotę dziennik "Kommiersant".
Gazeta podała też, że z powodu niezadowolenia z forsowanych przez cywilnego ministra obrony Anatolija Sierdiukowa zmian raporty o przeniesienie w stan spoczynku złożyło kilku wpływowych generałów ze Sztabu Generalnego, w tym szef Głównego Zarządu Wywiadu (GRU) Walentin Korabielnikow.
Doniesieniom tym zaprzeczyło Ministerstwo Obrony. Jego rzecznik, pułkownik Aleksandr Drobyszewski oświadczył, że w resorcie obrony obowiązuje wiele dokumentów, określających zasady publicznych wystąpień oficerów i generałów.
"Kommiersant" przekazał, że zaordynowana przez Sierdiukowa reforma armii wywołuje poważne niezadowolenie w strukturach wszystkich szczebli - zarówno w sztabach, jak i wojskach. Według dziennika, były już przypadki otwartych wystąpień przeciwko zmianom. W ocenie "Kommiersanta", sytuacja się pogarsza.
Gazeta poinformowała, że w zaistniałej sytuacji generał Makarow zabronił oficerom i generałom informowania mediów o przebiegu reformy; łamiący zakaz mają być zwalniani z armii bądź nawet pociągani do odpowiedzialności karnej.
Szczegóły reformy Sierdiukow ogłosił 14 października. Przewiduje ona przejście od dywizyjno-pułkowej struktury wojsk i sztabów do brygadowej, co armii ma zapewnić większą mobilność, a dowódcom dać większą samodzielność na polu walki. W rezultacie tylko w wojskach lądowych do 2012 roku liczba jednostek zmniejszy się z 1890 do 172.
Korpus oficerski zostanie zredukowany z 315 tys. do 150 tys., a generalski - z 1100 do 900. Aparat resortu obrony ma być zmniejszony o ponad połowę. W siłach zbrojnych nie będzie chorążych i bosmanów.
Liczebność armii ma się zmniejszyć z 1,13 mln do 1 mln osób. Zostanie ona wyposażona w nowy sprzęt.
Powołując się na źródło w resorcie obrony, "Kommiersant" utrzymuje, że oprócz Korabielnikowa, który stoi na czele GRU od 11 lat, rezygnację złożyli również m.in. szef służby kwatermistrzowskiej, generał Władimir Isakow i szef Centralnego Stanowiska Dowodzenia Sił Zbrojnych Rosji, generał Władimir Goszkoder.
Reforma Sierdiukowa, w przeszłości szefa Federalnej Służby Podatkowej, a wcześniej kierownika sklepu meblowego w Petersburgu, nie spotykała się dotąd z publiczną krytyką. Przeciwko jej założeniom wystąpiła tylko Komunistyczna Partia Federacji Rosyjskiej (KPRF) Giennadija Ziuganowa, która uznała ją za nieprzemyślaną i zbyt kosztowną.
Doniesieniom tym zaprzeczyło Ministerstwo Obrony. Jego rzecznik, pułkownik Aleksandr Drobyszewski oświadczył, że w resorcie obrony obowiązuje wiele dokumentów, określających zasady publicznych wystąpień oficerów i generałów.
"Kommiersant" przekazał, że zaordynowana przez Sierdiukowa reforma armii wywołuje poważne niezadowolenie w strukturach wszystkich szczebli - zarówno w sztabach, jak i wojskach. Według dziennika, były już przypadki otwartych wystąpień przeciwko zmianom. W ocenie "Kommiersanta", sytuacja się pogarsza.
Gazeta poinformowała, że w zaistniałej sytuacji generał Makarow zabronił oficerom i generałom informowania mediów o przebiegu reformy; łamiący zakaz mają być zwalniani z armii bądź nawet pociągani do odpowiedzialności karnej.
Szczegóły reformy Sierdiukow ogłosił 14 października. Przewiduje ona przejście od dywizyjno-pułkowej struktury wojsk i sztabów do brygadowej, co armii ma zapewnić większą mobilność, a dowódcom dać większą samodzielność na polu walki. W rezultacie tylko w wojskach lądowych do 2012 roku liczba jednostek zmniejszy się z 1890 do 172.
Korpus oficerski zostanie zredukowany z 315 tys. do 150 tys., a generalski - z 1100 do 900. Aparat resortu obrony ma być zmniejszony o ponad połowę. W siłach zbrojnych nie będzie chorążych i bosmanów.
Liczebność armii ma się zmniejszyć z 1,13 mln do 1 mln osób. Zostanie ona wyposażona w nowy sprzęt.
Powołując się na źródło w resorcie obrony, "Kommiersant" utrzymuje, że oprócz Korabielnikowa, który stoi na czele GRU od 11 lat, rezygnację złożyli również m.in. szef służby kwatermistrzowskiej, generał Władimir Isakow i szef Centralnego Stanowiska Dowodzenia Sił Zbrojnych Rosji, generał Władimir Goszkoder.
Reforma Sierdiukowa, w przeszłości szefa Federalnej Służby Podatkowej, a wcześniej kierownika sklepu meblowego w Petersburgu, nie spotykała się dotąd z publiczną krytyką. Przeciwko jej założeniom wystąpiła tylko Komunistyczna Partia Federacji Rosyjskiej (KPRF) Giennadija Ziuganowa, która uznała ją za nieprzemyślaną i zbyt kosztowną.