Według francuskiego dziennika, przyjęty w piątek pakiet klimatyczno-energetyczny, choć jest efektem wielu kompromisów, będzie mógł służyć za model walki z ociepleniem klimatu w innych częściach świata. Najważniejsze jest - zdaniem "Le Monde" - że "żaden z przywódców państw uczestniczących w Radzie Europejskiej w żaden sposób nie podważył tej podstawowej prawdy, że globalne ocieplenie zagraża naszej planecie".
Jak podkreśla gazeta, konieczne były ustępstwa w stosunku do pierwotnych założeń planu klimatycznego. "Przede wszystkim z uwagi na kryzys ekonomiczny, ale także ze względu na żądania państw byłego bloku wschodniego (w tym Polski - PAP), których gospodarka opiera się jeszcze w znaczącej mierze na węglu. Będą one korzystały ze szczególnej pomocy" - podkreśla "Le Monde".
Dodaje, że ten sam problem był w centrum konferencji klimatycznej ONZ w Poznaniu. Jak pisze dziennik, "państwa Południa zarzucają swoim sąsiadom z Północy, że to oni właśnie byli głównymi trucicielami". "Dlatego Południe domaga się od Północy specjalnej pomocy w celu przejścia na produkcję energii mniej trującej środowisko" - zauważa gazeta.
Przyjęty w piątek na szczycie Rady Europejskiej w Brukseli pakiet energetyczno-klimatyczny zakłada redukcję CO2 o 20 proc. w roku 2020 w porównaniu do 1990 r. Inne główne cele pakietu to wzrost zużycia energii ze źródeł odnawialnych w UE z obecnych 8,5 do 20 proc. w 2020 r. oraz osiągnięcie do tego czasu 20 proc. oszczędności energii.