Służby imigracyjne bezwzględnie traktują starsze kobiety, których nie chcą wpuścić na teren USA. O aresztowaniach nie informują nawet polskich dyplomatów - alarmuje "Rzeczpospolita".
Tylko w listopadzie miesiącu na lotnisku w Newark zatrzymano 13 osób z Polski, w większości starsze kobiety. Je również zakuto w kajdanki i przetrzymywano w areszcie do czasu załatwienia miejsca w samolocie. Sprawę nagłośnił polonijny "Nowy Dziennik".
Konsul generalny w Nowym Jorku Krzysztof Kasprzyk przyznaje, że w 2007 roku doszło do kilkudziesięciu przypadków aresztowania i deportowania Polaków na trzech lotniskach: w Newark, na nowojorskim JFK i na chicagowskim O'Hare.
Konsul podkreśla, że służby imigracyjne mają prawo nie wpuścić danej osoby na terytorium USA, ale sposób, w jaki to robią, uważa za niehumanitarny. O sytuacji wie już Ministerstwo Spraw Zagranicznych w Warszawie. Konsulat zwróci się też z prośbą do Ambasady RP w Waszyngtonie o wysłanie w tej sprawie oficjalnej noty do amerykańskiego Departamentu Stanu - zapowiada "Rz".