Iracki dziennikarz obrzucił Busha butami

Iracki dziennikarz obrzucił Busha butami

Dodano:   /  Zmieniono: 
Pożegnalna wizyta Georga W. Busha w Iraku z pewnością zostanie zapamiętana i to nie tylko przez samego prezydenta. I nie chodzi tu o treść przesłania, ale o incydent, kiedy iracki dziennikarz rzucił w kierunku prezydenta Stanów Zjednoczonych buty, pisze „New York Times”.
Korespondent irackiej telewizji Muntader al-Zaidi rzucił w kierunku Busha dwa swoje buty i nazwał go „psem": „To pożegnalny pocałunek, ty psie. To od wdów, sierot i tych wszystkich, którzy zostali zabici w Iraku”, wykrzyczał. Bush w ostatniej chwili zrobił unik.

Prezydent Stanów Zjednoczonych usiłował zbagatelizować zajście, żartując: „Jedyne, co może mogę powiedzieć, to że but miał rozmiar 10". Nazwał incydent oznaką demokracji: „Tak postępują ludzie w wolnym społeczeństwie, zwracają na siebie uwagę”. Zajście zdenerwowało jednak współpracowników Busha, po części dlatego, że było transmitowane na żywo, a poza tym pokazało błędy w postępowaniu ochrony w najpilniej strzeżonej części Iraku.

Dziennik pisze, że incydent w Bagdadzie jest bardzo symboliczny – pokazuje sprzeczne opinie w Iraku na temat człowieka, który obalił Saddama Husseina, nakazał okupację kraju i nadał ludziom prawa, które byłyby nie do pomyślenia za czasów reżimu, jednak uczynił to ogromnym kosztem.

Rzucenie w kogoś butem jest uważane w Iraku za poważną zniewagę. Oznacza, że cel ataku stoi niżej w hierarchii niż but, który jest zawsze brudny i na poziomie ziemi. Gazeta przypomina, że w 2003 roku tłumy obrzuciły butami gigantyczny pomnik Saddama, stojący w centralnym punkcie Bagdadu. Ostatnio na tym samym placu dużo większy tłum Irakijczyków rzucał buty w kierunku podobizny Busha, którą następnie spalił.

im