Żaden z prezydentów UE nie dysponuje prawem do tak silnego weta jak Lech Kaczyński. Po klęskach w polityce zagranicznej prezydent niespodziewanie odkrył, że dzięki wetu rząd musi się z nim liczyć - zauważa "Gazeta Wyborcza".
W przedostatnim dniu minionego roku prezydent zawetował ustawę o Krajowej Szkole Sądownictwa. To trzynasta ustawa rządu Donalda Tuska, którą odesłał ponownie do parlamentu. Prezydent Aleksander Kwaśniewski w ciągu czterech lat rządów niesprzyjającej mu ekipy Jerzego Buzka wetował 28 razy. Z punktu widzenia statystyki widać wyraźnie, że Lech Kaczyński zamierza ten rekord pobić.
W opinii gazety, prezydent wskazuje jasno, że jest polityczną postacią, z którą należy się liczyć. A weto jest jego sposobem istnienia w polskiej polityce.
W opinii gazety, prezydent wskazuje jasno, że jest polityczną postacią, z którą należy się liczyć. A weto jest jego sposobem istnienia w polskiej polityce.