Nie śpieszyć się z pakietem pomocowym dla gospodarki

Nie śpieszyć się z pakietem pomocowym dla gospodarki

Dodano:   /  Zmieniono: 
Amerykańska gospodarka jest w złym stanie i firmy wciąż potrzebują państwowej pomocy jednak to, że ustawa o pakiecie pomocowym nie będzie gotowa do podpisu jak planowano 20 stycznia, kiedy Barack Obama obejmie urząd prezydenta, nie jest końcem świata, uważa „Washington Post”.
775 miliardów dolarów wydane w ciągu dwóch lat znacznie i ryzykownie powiększy amerykański dług publiczny. Tym bardziej, że deficyt budżetowy już teraz wynosi 400 miliardów dolarów. Takie przedsięwzięcie nie powinno być przeprowadzane bez należytej staranności i odpowiedniej debaty, ocenia dziennik.

Przyszły prezydent mądrze robi szukając maksymalnego poparcia ze strony Republikanów, choć są oni mniejszością w Kongresie. Im szersze będzie poparcie dla tego planu tym będzie on trwalszy, podkreśla dziennik.

Pomysł Baracka Obamy, by przeznaczyć 40 proc. pakietu na cięcia w podatkach, co akceptują też Republikanie, jest spójny z jego obietnicami wyborczymi i zasadą, że plan ożywienia gospodarki powinien dać pieniądze tym, którzy wydadzą je szybko, uważa „Washington Post".

Według gazety również przeznaczenie miliardów dolarów na nową infrastrukturę jak szkoły, mosty systemy kanalizacyjne, będzie skuteczne zarówno dla krótkoterminowej poprawy gospodarczej jak i dla długoterminowych możliwości produkcyjnych kraju.

Kłopot w tym, że tak duży zastrzyk pieniędzy może przewyższyć możliwości władz krajowych i lokalnych, by je efektywnie wydać. Spektakularne marnotrawienie może podkopać zarówno wydajność ekonomiczną jaki i stabilność polityczną programu ożywienia gospodarki, podsumowuje „Washington Post".

PAP