Komisarz ONZ ds. praw człowieka stwierdziła, że ostatniej nocy armia izraelska mogła popełnić zbrodnie wojenne w Gazie. W ostrzale regionu Zeitoun w mieście Gaza zginęło ponad trzydziestu cywili w jednym domu, po tym jak Izrael odrzucił zawieszenie broni, informuje „The Guardian”.
Navi Pillay, Wysoki Komisarz ONZ do spraw praw człowieka, wzywa do „wiarygodnego, niezależnego i przejrzystego" śledztwa w sprawie naruszeń prawa humanitarnego podczas konfliktu w Gazie, pisze dziennik. Dochodzenie miałoby dotyczyć izraelskiego ostrzału w dzielnicy Zeitoun w południowo-wschodniej części miasta Gaza, gdzie w jednym domu zginęło około trzydziestu Palestyńczyków.
Jak pisze „The Guardian", liczba ofiar wśród Palestyńczyków wzrosła do 800, wliczając w to 265 dzieci. Wczorajszy ostrzał w Zeitoun był „jednym z najgorszych incydentów" odkąd rozpoczęła się izraelska ofensywa trwająca już dwa tygodnie, podkreślił urzędnik Narodów Zjednoczonych ds. humanitarnych.
„Jest to międzynarodowy obowiązek każdego żołnierza, aby chronić cywili, a nie ich zabijać. Jeśli zdarzą się ofiary wśród cywili, powinno zostać zrobione wszystko, aby pomóc rannym i potrzebującym", powiedziała Navi Pillay. „W tym szczególnym przypadku (ostrzał Zeitoun) dzieci były bezbronne, a żołnierze nie zrobili nic", dodała Pillay.
W ostatnich dniach premier Izraela Ehud Olmert zwołał spotkanie gabinetu bezpieczeństwa, któremu przewodniczył. Podczas spotkania władze izraelskie dyskutowały o zintensyfikowaniu działań poprzez włączenie nowych oddziałów do walki oraz inwazję na główne miejskie regiony Gazy, pisze gazeta.
Więcej niż 200 tysięcy mieszkańców Gazy opuściło swoje domy. W większości przypadków izraelscy żołnierze ostrzegli mieszkańców o atakach, pozostawiając ulotki nawołujące do ewakuacji, podkreśla dziennik. „Wiele osób opuściło swoje domy i przeniosło się do miast. Swoją rodzinę podzieliłem, tak aby w trakcie jednego nalotu nie zginęli wszyscy. W tym momencie jesteśmy daleko od siebie. Wszyscy mamy nadzieję na zawieszenie broni. Jeśli się tak nie stanie, to wkrótce będzie coraz więcej ofiar ", mówi jeden z Palestyńczyków.
mc
Jak pisze „The Guardian", liczba ofiar wśród Palestyńczyków wzrosła do 800, wliczając w to 265 dzieci. Wczorajszy ostrzał w Zeitoun był „jednym z najgorszych incydentów" odkąd rozpoczęła się izraelska ofensywa trwająca już dwa tygodnie, podkreślił urzędnik Narodów Zjednoczonych ds. humanitarnych.
„Jest to międzynarodowy obowiązek każdego żołnierza, aby chronić cywili, a nie ich zabijać. Jeśli zdarzą się ofiary wśród cywili, powinno zostać zrobione wszystko, aby pomóc rannym i potrzebującym", powiedziała Navi Pillay. „W tym szczególnym przypadku (ostrzał Zeitoun) dzieci były bezbronne, a żołnierze nie zrobili nic", dodała Pillay.
W ostatnich dniach premier Izraela Ehud Olmert zwołał spotkanie gabinetu bezpieczeństwa, któremu przewodniczył. Podczas spotkania władze izraelskie dyskutowały o zintensyfikowaniu działań poprzez włączenie nowych oddziałów do walki oraz inwazję na główne miejskie regiony Gazy, pisze gazeta.
Więcej niż 200 tysięcy mieszkańców Gazy opuściło swoje domy. W większości przypadków izraelscy żołnierze ostrzegli mieszkańców o atakach, pozostawiając ulotki nawołujące do ewakuacji, podkreśla dziennik. „Wiele osób opuściło swoje domy i przeniosło się do miast. Swoją rodzinę podzieliłem, tak aby w trakcie jednego nalotu nie zginęli wszyscy. W tym momencie jesteśmy daleko od siebie. Wszyscy mamy nadzieję na zawieszenie broni. Jeśli się tak nie stanie, to wkrótce będzie coraz więcej ofiar ", mówi jeden z Palestyńczyków.
mc