Kto przez najbliższe pięć lat będzie twarzą polskiego Episkopatu? Już za niecałe dwa miesiące zdecydują o tym biskupi. Bardzo możliwe, że będzie to abp Sławoj Leszek Głódź - pisze "Gazeta Wyborcza".
Z informacji gazety wynika, że największe szanse ma metropolita gdański abp Sławoj Leszek Głódź. Jego kontrkandydatami mogą być metropolita warszawski abp Kazimierz Nycz, a także krakowski - kard. Stanisław Dziwisz. Choć nie jest też wykluczone, że biskupi wybiorą na drugą kadencję abp. Michalika.
"GW" ustaliła, że kard. Dziwisz i abp Nycz są intensywnie namawiani przez biskupów do kandydowania. Tyle, że żaden z nich nie ma przekonania do tej funkcji. Jeśli jednak kard. Dziwisz zadeklaruje, że jest gotowy przejąć stery w Episkopacie, mógłby liczyć na głosy zarówno liberalnego, jak i konserwatywnego skrzydła Episkopatu, mimo że znany jest raczej jako krytyk środowiska Radia Maryja.
Jeden z rozmówców gazety twierdzi, że kard. Dziwisz odmówi kandydowania, bo nie czuje się na siłach - także ze względu na wiek. Ale może "namaścić" na to stanowisko abp. Nycza i - z powodzeniem - przekonywać biskupów do głosowania na niego.
"GW" ustaliła, że kard. Dziwisz i abp Nycz są intensywnie namawiani przez biskupów do kandydowania. Tyle, że żaden z nich nie ma przekonania do tej funkcji. Jeśli jednak kard. Dziwisz zadeklaruje, że jest gotowy przejąć stery w Episkopacie, mógłby liczyć na głosy zarówno liberalnego, jak i konserwatywnego skrzydła Episkopatu, mimo że znany jest raczej jako krytyk środowiska Radia Maryja.
Jeden z rozmówców gazety twierdzi, że kard. Dziwisz odmówi kandydowania, bo nie czuje się na siłach - także ze względu na wiek. Ale może "namaścić" na to stanowisko abp. Nycza i - z powodzeniem - przekonywać biskupów do głosowania na niego.