Putin stracił przyjaciół i zraził sąsiadów

Putin stracił przyjaciół i zraził sąsiadów

Dodano:   /  Zmieniono: 
Kryzys gazowy pokazał z jakim mistrzostwem Putin potrafi stracić przyjaciół i zrazić do siebie sąsiadów, pisze „Times”.
Dziennik ocenia, że Putin znalazł skuteczny sposób na to, by zmienić domniemaną rosyjską strefę wpływów w strefę państw, które nie ufają lub nienawidzą Rosji i pilnie poszukują sposobów jak się od niej uniezależnić. „Jeśli Rosja zraziła do siebie nawet Bułgarię, swojego najwierniejszego sprzymierzeńca w Unii – jednak w tym tygodniu ostrego krytyka – to znaczy, że ma poważne problemy", pisze dziennik.

W ocenie konfliktu od początku chodzi o to samo. Zarówno Rosja, jak i Ukraina są w błędzie, ale Rosja w większym. „To nie nasz problem. To problem państwa tranzytowego i to oni muszą go rozwiązać", powiedział premier Rosji przywódcom Słowacji, Bułgarii i Mołdawii, które najbardziej ucierpiały w wyniku niedoboru dostaw gazu.

Przywódcy ukraińscy stracili, „kurczowo trzymając się politycznej huśtawki" i nie zdawali sobie sprawy z tego, że trwające od trzech lat spory znowu wybuchną. Próbowali ponadto złapać dwie sroki za ogon – chcieli uniezależnić się od Rosji, ale nie chcieli płacić ceny rynkowej za gaz. Utracili silną pozycję, którą mieli jako kraj, posiadający rury łączące największego dostawcę gazu z jego głównymi klientami.

Jednak Rosja postąpiła jeszcze gorzej, stawiając kategoryczne żądania podwojenia cen, które były nie do zaakceptowania przez żadnego z przywódców ukraińskich. W rezultacie rozwścieczyło to kraje, które uważały się za sprzymierzeńców Rosji lub przynajmniej poważnych klientów.

Putin tym razem przeszarżował. Ceny energii spadły na łeb na szyję. Prezydent Miedwiediew oznajmił, że Gazprom stracił na konflikcie ponad miliard dolarów.

Jednak ostrzegając Ukrainę, że „zakończył się czas prezentów" najlepiej pokazał błąd w postępowaniu Rosji. Lepiej niż to robiła dotąd Unia czy NATO, przypomniał Ukrainie i wszystkim innym byłym republikom radzieckim, dlaczego powinny zwrócić się ku zachodowi, a nie wschodowi, w poszukiwaniu przyjaciół.

im