W nowej dyrektywie Rosja dochodzi praw do dużych obszarów Oceanu Arktycznego. Ton dokumentu jest otwarcie agresywny. Pojawiły się obawy, że może dojść do sporu o to, kto ma prawo eksploatować to bogate w surowce terytorium, pisze „Der Spiegel”.
Rosyjskie władze zdecydowały, że terytorium Arktyki musi stać się głównym źródłem surowców dla Rosji, pisze „Der Spiegel". Strategia działania ma być opracowana do 2020 roku, a dokument w tej sprawie ma być przedstawiony jeszcze w tym tygodniu.
Część dokumentu wyciekła do prasy i, jak pisze „Der Speigel", na jaw wyszedł jego bezkompromisowy ton: „Nie można wykluczyć, że w walce o surowce konieczne będzie wykorzystanie środków militarnych”.
Wygląda na to, że Rosja, której prawie jedna trzecia terytorium leży na północ od Koła Podbiegunowego, udowodni wkrótce, że obawy państw zachodnich sąsiadujących z terytorium Arktyki nie są bezpodstawne. Wkrótce może tam dojść do wzajemnej rywalizacji przy użyciu argumentu w postaci broni jądrowej.
Interesy krajów sąsiadujących z Arktyką są coraz większe w miarę jak kurczy się lodowiec. Tydzień przed opuszczeniem stanowiska, prezydent Bush przedstawił amerykański plan strategiczny dla regionu Arktyki. Kanada, Dania i Norwegia wyszły z własnymi inicjatywami. Nawet Unia Europejska ogłosiła nowe plany w tym zakresie.
Tymczasem prorządowe media w Rosji piszą, że „walka o Arktykę zainicjuje nowy podział świata".
Arktyczne obszary Rosji odpowiadają za 11 procent PKB kraju i 22 procent zysków z eksportu.
Rosja ma zamiar przesunąć swoją granicę przynajmniej 241 km na północ i powiększyć terytorium kraju o 463 tys. km kwadratowych, czyli o obszar trzy razy większy od Niemiec, co przyniesie ogromne zyski z wydobycia surowców naturalnych.
Część dokumentu wyciekła do prasy i, jak pisze „Der Speigel", na jaw wyszedł jego bezkompromisowy ton: „Nie można wykluczyć, że w walce o surowce konieczne będzie wykorzystanie środków militarnych”.
Wygląda na to, że Rosja, której prawie jedna trzecia terytorium leży na północ od Koła Podbiegunowego, udowodni wkrótce, że obawy państw zachodnich sąsiadujących z terytorium Arktyki nie są bezpodstawne. Wkrótce może tam dojść do wzajemnej rywalizacji przy użyciu argumentu w postaci broni jądrowej.
Interesy krajów sąsiadujących z Arktyką są coraz większe w miarę jak kurczy się lodowiec. Tydzień przed opuszczeniem stanowiska, prezydent Bush przedstawił amerykański plan strategiczny dla regionu Arktyki. Kanada, Dania i Norwegia wyszły z własnymi inicjatywami. Nawet Unia Europejska ogłosiła nowe plany w tym zakresie.
Tymczasem prorządowe media w Rosji piszą, że „walka o Arktykę zainicjuje nowy podział świata".
Arktyczne obszary Rosji odpowiadają za 11 procent PKB kraju i 22 procent zysków z eksportu.
Rosja ma zamiar przesunąć swoją granicę przynajmniej 241 km na północ i powiększyć terytorium kraju o 463 tys. km kwadratowych, czyli o obszar trzy razy większy od Niemiec, co przyniesie ogromne zyski z wydobycia surowców naturalnych.