Władze szwajcarskiej wioski Appenzell położonej w Alpach postanowiły walczyć z inwazją nudystów z Niemiec i wyznaczyły wysokie kary pieniężne dla wszystkich tych, którzy zostaną przyłapani na stoku na golasa, pisze „Independent”.
Ubiegłego lata do miasteczka zaczęli przyjeżdżać turyści-nudyści, zachęceni przez niemiecką organizację zrzeszającą naturystów, która ogłosiła, że Appenzell to idealne miejsce dla wszystkich osób lubiących, gdy wiatr smaga ich intymne części ciała. Region ten słynie bowiem z liberalnego prawa. W obawie, że wieść się rozniesie, władze Appenzell postanowiły wziąć sprawę w swoje ręce.
„Lokalni mieszkańcy czuli się urażeni postępowaniem turystów" zapewnia Markus Dörig z Appenzell. „Stało się jasne, że chcieli ukarać naturystów. Mieszkamy na wsi i mieszkańcy chcą wieść ciche i spokojne życie. Tego typu incydenty były bardzo irytujące”.
Od środy wszyscy przyłapani na górskich ścieżkach na golasa będą musieli zapłacić 200 franków szwajcarskich kary.
Nie wszyscy się cieszą z tej zmiany. „Szkoda, że nie będę mogła się wybrać na wycieczkę nago", powiedziała Barbara Foley z Międzynarodowej Fundacji Naturystów. „Miło jest poczuć promienie słońca na skórze”.
„Lokalni mieszkańcy czuli się urażeni postępowaniem turystów" zapewnia Markus Dörig z Appenzell. „Stało się jasne, że chcieli ukarać naturystów. Mieszkamy na wsi i mieszkańcy chcą wieść ciche i spokojne życie. Tego typu incydenty były bardzo irytujące”.
Od środy wszyscy przyłapani na górskich ścieżkach na golasa będą musieli zapłacić 200 franków szwajcarskich kary.
Nie wszyscy się cieszą z tej zmiany. „Szkoda, że nie będę mogła się wybrać na wycieczkę nago", powiedziała Barbara Foley z Międzynarodowej Fundacji Naturystów. „Miło jest poczuć promienie słońca na skórze”.