Nie manifestacja, nie strajk, nie petycja, lecz „freezing”. W ten nietypowy sposób profesorowie i studenci z Uniwersytetu w Bordeaux postanowili wyrazić swój sprzeciw wobec planowanej reformy edukacji, donosi „Libération”.
Francuskie środowiska akademickie już nie raz wyrażały swoje niezadowolenie z rządowych propozycji reform, tym razem jednak przybrało ono nową ciekawą formę – w zeszły piątek profesorowie i studenci Uniwersytetu Bordeaux zamarli w bezruchu na kilka minut z książką w ręku. To chwilowe „zamrożenie" doskonale wyraża dające się słyszeć w całej Francji sztandarowe hasło protestujących profesorów „Uniwersytet staje”. Pedagodzy sprzeciwiają się m.in. planowanym zmianom w systemie kształcenia nauczycieli, z którymi wiązałaby się konieczność dodatkowych dwóch lat nauki już od przyszłego roku akademickiego.
Moda na freezing podbija Europę od czasu pierwszej znaczącej akcji tego typu, przeprowadzonej w Nowym Jorku w styczniu 2008 roku. Wtedy to setki osób zatrzymały się w całkowitym bezruchu na 5 minut. Sukces filmiku video nagranego w czasie tego wydarzenia, zamieszczonego na serwisie Youtube, przyczynił się do popularyzacji pomysłu i podobne akcje zorganizowano już m.in. w Brukseli i w Lyonie w ubiegłym roku.
es
Moda na freezing podbija Europę od czasu pierwszej znaczącej akcji tego typu, przeprowadzonej w Nowym Jorku w styczniu 2008 roku. Wtedy to setki osób zatrzymały się w całkowitym bezruchu na 5 minut. Sukces filmiku video nagranego w czasie tego wydarzenia, zamieszczonego na serwisie Youtube, przyczynił się do popularyzacji pomysłu i podobne akcje zorganizowano już m.in. w Brukseli i w Lyonie w ubiegłym roku.
es