Grupa holenderskich aktywistów walczących z wykorzystywaniem seksualnym dzieci zamieściła w sieci nazwiska, adresy i zdjęcia około 20 pedofilów, mimo że w Holandii obowiązuje zakaz tego typu praktyk. Serwer Stopkindersex działa z terenu Stanów Zjednoczonych, by ominąć istniejące prawo, pisze dziennik "NRC Handelsblad".
Strona Stopkindersex została zarzucona mailami od użytkowników sieci, którzy chcą się dowiedzieć, czy w ich sąsiedztwie mieszka osoba skazana za pedofilię.
Tymczasem holenderskie ugrupowanie polityczne, które nawołuje do większej tolerancji dla stosunków seksualnych z dziećmi złożyło na policji skargę przeciwko serwisowi, powołując się na obowiązujące w Holandii prawo ochrony danych osobowych.
Jednej z osób wymienionych na stronie Stopkindersex, która została uniewinniona z zarzutów przez sąd, wybito okna. Pedofil, który odbył już wyrok w więzieniu powiedział prasie, że notorycznie otrzymuje pogróżki przez telefon.
im
Tymczasem holenderskie ugrupowanie polityczne, które nawołuje do większej tolerancji dla stosunków seksualnych z dziećmi złożyło na policji skargę przeciwko serwisowi, powołując się na obowiązujące w Holandii prawo ochrony danych osobowych.
Jednej z osób wymienionych na stronie Stopkindersex, która została uniewinniona z zarzutów przez sąd, wybito okna. Pedofil, który odbył już wyrok w więzieniu powiedział prasie, że notorycznie otrzymuje pogróżki przez telefon.
im