Nawet nie zdajemy sobie sprawy, jak poważne zagrożenia mogą czaić się w naszym domu – miejscu, które zwykliśmy uważać za azyl. Światowa Organizacja Zdrowia dla Europy (WHO EURO) zwraca uwagę na niebezpieczeństwa związane ze spalaniem odpadków. Pisze o tym „La Libre Belgique”.
Członkowie WHO debatowali nad wpływem warunków panujących w naszych domach na zdrowie dzieci. Politycy, którzy zebrali się z tej okazji w Luksemburgu alarmują, że z powodu kryzysu europejczycy coraz częściej ogrzewają swoje mieszkania za pomocą tanich paliw i spalania śmieci.
Szacuje się, że w Europie każdego roku wskutek zanieczyszczeń występujących w domach, gdzie do ogrzewania stosuje się szkodliwe materiały, umiera około 10 000 dzieci w wieku od 0 do 4 lat. Większość z nich (aż 90%) pochodzi z biedniejszych regionów Europy, gdzie zamiast droższych, ale za to zdrowszych paliw, stosuje się materiały tańsze, ale bardziej szkodliwe.
Dziennik pisze, że do tej pory nie zbadano wpływu zanieczyszczonego powietrza w mieszkaniach na zdrowie dzieci. Z pozoru niewinny katar czy kaszel, może przerodzić się w chroniczne problemy z oddychaniem, a w skrajnych przypadkach nawet w nowotwory.
Nie jest to jednak jedyne niebezpieczeństwo. W niektórych krajach europejskich problem wilgoci w mieszkaniach dotyka około 20-30 % gospodarstw domowych, co niemal o połowę zwiększa ryzyko wystąpienia problemów z oddychaniem u lokatorów. Według badań, zawilgocone domy są przyczyną astmy u prawie 13 % dzieci z krajów rozwiniętych. Zauważono także obniżenie zdolności intelektualnych dzieci w szkołach z wadliwym systemem wentylacyjnym.
Obserwacje te skłoniły WHO do podjęcia konkretnych działań, między innymi do wygospodarowania środków finansowych na przekształcenie systemów ogrzewania na bardziej przyjazne dla zdrowia.
ts
Szacuje się, że w Europie każdego roku wskutek zanieczyszczeń występujących w domach, gdzie do ogrzewania stosuje się szkodliwe materiały, umiera około 10 000 dzieci w wieku od 0 do 4 lat. Większość z nich (aż 90%) pochodzi z biedniejszych regionów Europy, gdzie zamiast droższych, ale za to zdrowszych paliw, stosuje się materiały tańsze, ale bardziej szkodliwe.
Dziennik pisze, że do tej pory nie zbadano wpływu zanieczyszczonego powietrza w mieszkaniach na zdrowie dzieci. Z pozoru niewinny katar czy kaszel, może przerodzić się w chroniczne problemy z oddychaniem, a w skrajnych przypadkach nawet w nowotwory.
Nie jest to jednak jedyne niebezpieczeństwo. W niektórych krajach europejskich problem wilgoci w mieszkaniach dotyka około 20-30 % gospodarstw domowych, co niemal o połowę zwiększa ryzyko wystąpienia problemów z oddychaniem u lokatorów. Według badań, zawilgocone domy są przyczyną astmy u prawie 13 % dzieci z krajów rozwiniętych. Zauważono także obniżenie zdolności intelektualnych dzieci w szkołach z wadliwym systemem wentylacyjnym.
Obserwacje te skłoniły WHO do podjęcia konkretnych działań, między innymi do wygospodarowania środków finansowych na przekształcenie systemów ogrzewania na bardziej przyjazne dla zdrowia.
ts