Mniejszy wybór w internecie przyszłości

Mniejszy wybór w internecie przyszłości

Dodano:   /  Zmieniono: 
Obecne zatrzęsienie portali społecznościowych to sytuacja tylko tymczasowa. W dłuższej perspektywie nisza ta zostanie zmonopolizowana przez trzech wielkich graczy. Tak przynajmniej wynika ze słów pisarza Alberto Suareza, przytaczanych przez dziennik „ABC”.
Suarez zawarł swoje opinie w wydanej właśnie książce „Web 2.0 i matka, która ją zrodziła," mającej być w zamierzeniu przewodnikiem po dzisiejszym internecie dla osób niebędących na bieżąco z cyberprzestrzenią. Według niego Sieć w wersji 2.0, gdzie decydujący wpływ na zawartość mają nie autorzy stron, ale użytkownicy, rozpoczęła się wraz z rozwojem blogów i osiągnęła apogeum rozkwitu dzięki portalom społecznościowym. Oprócz oczywistych zalet ta droga rozwoju internetu niesie również niebezpieczeństwa, w rodzaju zagrożenia prywatności czy braku poszanowania dla własności intelektualnej. Dlatego w przyszłości niezbędne będą pewne zmiany.

Jak twierdzi autor, szansę na dalszy rozwój mają tylko trzy rodzaje portali. Niezagrożona jest pozycja posiadających bogactwo opcji stron ogólnych w rodzaju Facebooka. Do nich mogą dołączyć portale profesjonalne, takie jak  LinkedIn i przeznaczone dla młodzieży, jak popularny w Hiszpanii Tuenti. Pozostałe albo zmienią swój profil, upodabniając się do gigantów, albo zostaną wyparte z sieci. Samo zachowanie użytkowników ma zostać stonowane na skutek świadomości zagrożeń i presji ze strony rządów i korporacji. Internauci przyszłości mają być bardziej ostrożni przy wprowadzaniu zawartości do sieci. Ciążyć na nich będzie powiem taka sama odpowiedzialność za konsekwencje, jak w przypadku większych podmiotów.

Następnym krokiem w ewolucji internetu będzie według Suareza Web 3.0, czyli sieć semantyczna. Opierać ma się ona na inteligentnym dostarczaniu informacji użytkownikowi. Wyszukiwarki przyszłości, zamiast podawać dziesiątki wyników, mają dzięki odpowiednim algorytmom, uwzględniających aktualne zajęcie wyszukującego lub jego położenie geograficzne, same wybierać najlepszą odpowiedź. Sieć przyszłości ma również opierać się w większym stopniu na komunikacji głosowej, nie tylko między internautami, ale też przy wydawaniu poleceń komputerowi, twierdzi gazeta.

mj