W Indiach firma Tata wprowadziła dziś na rynek najtańszy samochód na świecie, który kosztuje zaledwie 2 tys. dolarów. W Europie auto to mogłoby zostać wprowadzone do sprzedaży na przełomie 2010-2011, donosi „Le Monde”.
Tata kieruje swoją ofertę głównie do dziesiątek milionów hinduskich rodzin, stanowiących zaczątek nowej klasy średniej. Nano, nazwany samochodem „rewolucyjnym" wyposażony jest w mały silnik o pojemności 634 cm³, nie ma klimatyzacji, automatycznie opuszczanych szyb, ani wspomagania kierownicy. Jego promocja przypadła na czasy kryzysu, ale jak się wydaje ma on szansę na spory sukces – mini-auto ma bardzo niskie zużycie paliwa, a w dodatku kosztuje mniej niż dobrej klasy laptop.
Wersja podstawowa kosztuje rekordowo niską cenę 100 tys. rupii, czyli 2 tys. dolarów lub 1,5 tys. euro. Jeśli Nano dostanie się na rynek europejski, jego koszt wzrośnie do około 5 tys. euro z powodu konieczności montażu odpowiedniego wyposażenia spełniającego normy bezpieczeństwa i ochrony środowiska.
Jak na razie, na ten rok zaplanowano produkcję od 30 do 50 tys. egzemplarzy. Wcześniejsze przewidywania były znacznie śmielsze i zakładały około 250 tys. egzemplarzy rocznie, jednakże liczne problemy w trakcie instalowania fabryk spowodowały niespodziewane zwiększenie kosztów produkcji oraz jej spore opóźnienie.
Indie, dziesiąta co do wielkości potęga ekonomiczna świata, zmaga się dziś z poważnym kryzysem i stoi u progu deflacji. Sprzedaż samochodów, po latach bujnego rozkwitu, spadła o 20 proc. pod koniec 2008 roku. Nano wzbudza jednak wielkie zainteresowanie wśród klientów, a zachęca przede wszystkim jego niska cena.
es
Wersja podstawowa kosztuje rekordowo niską cenę 100 tys. rupii, czyli 2 tys. dolarów lub 1,5 tys. euro. Jeśli Nano dostanie się na rynek europejski, jego koszt wzrośnie do około 5 tys. euro z powodu konieczności montażu odpowiedniego wyposażenia spełniającego normy bezpieczeństwa i ochrony środowiska.
Jak na razie, na ten rok zaplanowano produkcję od 30 do 50 tys. egzemplarzy. Wcześniejsze przewidywania były znacznie śmielsze i zakładały około 250 tys. egzemplarzy rocznie, jednakże liczne problemy w trakcie instalowania fabryk spowodowały niespodziewane zwiększenie kosztów produkcji oraz jej spore opóźnienie.
Indie, dziesiąta co do wielkości potęga ekonomiczna świata, zmaga się dziś z poważnym kryzysem i stoi u progu deflacji. Sprzedaż samochodów, po latach bujnego rozkwitu, spadła o 20 proc. pod koniec 2008 roku. Nano wzbudza jednak wielkie zainteresowanie wśród klientów, a zachęca przede wszystkim jego niska cena.
es