Kraje naszego regionu, w których po upadku komunizmu zamknięto wiele zanieczyszczających środowisko przedsiębiorstw, mają ogromną nadwyżkę praw do sprzedania. Ukraina sprzeda Japończykom 30 mln jednostek emisji CO2 (tzw. AAU, jedno AAU to odpowiednik jednej tony CO2) za 300 mln euro i za te pieniądze ukraińskie elektrownie, huty i kopalnie dostaną nowoczesne japońskie technologie.
Polska, która ma do sprzedaży prawie 500 mln ton jednostek AAU, nie ubiła interesu z Japończykami, bo nie mamy odpowiedniej ustawy. Rząd biedzi się nad nią już od prawie pół roku.
Projekt ustawy o systemie zarządzania emisjami gazów cieplarnianych lub innych substancji 2 grudnia trafił do Rządowego Centrum Legislacji, ale cztery razy był odsyłany do poprawki. 3 marca projektem zajęła się Rada Ministrów, ale premier Donald Tusk zgłosił wątpliwości.
- Wróciła do uzgodnień, bo musi być jasne, kto i jak zarządza pozyskanymi środkami - tłumaczy "GW" Paweł Graś, rzecznik rządu.