Szpitale w całej Polsce odwołują planowe operacje, a w mniej poważnych zabiegach stosują słabsze leki. Wszystko przez brak skoliny - środka potrzebnego do znieczulania przy operacjach - pisze "Dziennik".
Chlorsukcylina, popularnie nazywana skolina, to najlepszy i najpopularniejszy lek używany do znieczuleń podczas operacji i zabiegów. Od kilku tygodni brakuje go w szpitalach praktycznie we wszystkich miastach Polski.
Niektóre szpitale są w tak trudnej sytuacji, że od przyszłego tygodnia wstrzymają wszystkie planowe operacje.
W hurtowniach farmaceutycznych ostatnie partie chlorsukcyliny zniknęły z półek już kilka miesięcy temu.
Problem wziął się stąd, że Jelfa - jedyny w polsce producent skoliny - na kilka miesięcy zawiesiła jej wytwarzanie. Lek jest produkowany na tej samej linii co corhydron. W listopadzie w ampułkach tego leku znaleziono szkło i linia musiała stanąć.
Niektóre szpitale są w tak trudnej sytuacji, że od przyszłego tygodnia wstrzymają wszystkie planowe operacje.
W hurtowniach farmaceutycznych ostatnie partie chlorsukcyliny zniknęły z półek już kilka miesięcy temu.
Problem wziął się stąd, że Jelfa - jedyny w polsce producent skoliny - na kilka miesięcy zawiesiła jej wytwarzanie. Lek jest produkowany na tej samej linii co corhydron. W listopadzie w ampułkach tego leku znaleziono szkło i linia musiała stanąć.