Zabytkowy warszawski pałac Biskupów Krakowskich, który zajmuje I Oddział Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, stoi na rogu ulic Senatorskiej i Miodowej. Do placu Zamkowego jest stąd zaledwie kilkadziesiąt metrów. Turyści nie mogą jednak podziwiać architektury pałacu, bo zasłonięto go na czas remontu.
Zapuszczony gmach wymagał pilnej renowacji. Problem w tym, że od kilkunastu lat o zwrot zabytku walczy 75-letnia Joanna Beller, córka ostatniego przedwojennego właściciela pałacu. Ale ZUS ani myśli ustępować. Jest tak pewny siebie, że przeznaczył ok. 1,1 mln zł na remont pałacu.
A co będzie, jeśli gmach trzeba będzie zaraz oddać? Zażądamy zwrotu kosztów remontu od spadkobiercy - twierdzi przedstawiciel ZUS. "Nie mają do tego prawa, bo od lat wiedzą o naszych roszczeniach. My nie chcieliśmy tego remontu. To kwalifikuje się jako niegospodarność ZUS, którą może zainteresować się prokuratura" - kwituje pełnomocnik pani Beller, Józef Forystek.