Zdaniem gazety, sprawa sondażu jest bardziej skomplikowana niż jego wyniki. Wątpliwości budzi już fakt, że badanie zamówił sam prezydent Gdańska, więc rodzi się siłą rzeczy podejrzenie, iż wyniki były zgodne z oczekiwaniami zamawiającego.
Wiarygodność sondażu stoi także pod znakiem zapytania z powodu firmy, która go wykonała - uważa "ND". PBS DGA to firma badawcza z Sopotu, należąca do grupy DGA z Poznania. A DGA to przecież jeden z uczestników konsorcjum, które zostało wybrane bez przetargu do organizowania szkoleń dla zwalnianych z pracy stoczniowców. Do tego konsorcjum należała też znana spółka Work Service byłego senatora PO Tomasza Misiaka.
Dziwnym również trafem pracownia PBS DGA współpracuje od dawna z Platformą Obywatelską. Np. trzy lata temu pomagała w kampanii Hanny Gronkiewicz-Waltz, która walczyła o fotel prezydenta Warszawy. To najpewniej skutek tego, iż prezesem firmy jest Krzysztof Koczurowski, założyciel Kongresu Liberalno- Demokratycznego, pierwszej partii Donalda Tuska - stwierdza gazeta.
O tym pisze dziś więcej "Nasz Dziennik".