Król Jordanii Abdullah II ostrzegł, że niepowodzenie procesu pokojowego na Bliskim Wschodzie może doprowadzić do wybuchu nowego konfliktu w tym regionie w ciągu 12- 18 miesięcy – informuje „The Times”.
W wywiadzie dla brytyjskiego dziennika Abdullah II, który pomagał w negocjacjach potwierdził, że USA wprowadzają ostatnie poprawki do ambitnego planu pokojowego dla Bliskiego Wschodu, który ma zakończyć ponad 60-letni konflikt między Izraelem a Arabami.
Administracja prezydenta Obamy forsuje całościowe porozumienie pokojowe, które obejmowałoby zakończenie konfliktu Izraela z Palestyńczykami oraz sporów terytorialnych tego państwa z Syrią i Libanem – twierdzi jordański król.
Jego zdaniem niepowodzenie w osiągnięciu porozumienia w tym krytycznym momencie może spowodować wybuch nowej wojny na Bliskim Wschodzie w przyszłym roku.
„Jeśli opóźnimy negocjacje pokojowe dojdzie do kolejnego konfliktu między Arabami lub muzułmanami a Izraelem w ciągu najbliższych 12-18 miesięcy" – ostrzegł król Abdullah II.
Szczegóły porozumienia pokojowego mają być ustalone jeszcze w tym miesiącu po serii zabiegów dyplomatycznych. Najważniejszym z nich ma być spotkanie prezydenta USA Baracka Obamy z premierem Izraela Benjaminem Netanjahu 18 maja w Waszyngtonie.
Następnie 4 czerwca Obama ma wygłosić w Kairze przemówienie do muzułmanów z całego świata. Kolejnym krokiem ma być przeprowadzenie w lipcu lub sierpniu konferencji pokojowej.
Abdullah uważa, że jeśli Obamie nie uda się doprowadzić do porozumienia pokojowego, straci wiarygodność.
Jordański król oświadczył, że w nowym porozumieniu pokojowym zaproponowano „rozwiązanie 57-państw" zakładające, że w zamian za utworzenie państwa Palestyńskiego Arabowie i cały świat muzułmański uznają istnienie Izraela.
„Oferujemy im, że jedna trzecia świata przywita ich z otwartymi ramionami" – przekonuje Abdullah.
Jako zachętę dla Izraela, aby wstrzymał rozbudowę osiedli żydowskich na Zachodnim Brzegu – co jest jednym z głównych punktów porozumienia pokojowego – kraje arabskie mogą zaoferować otwarcie przestrzeni powietrznej dla izraelskich linii lotniczych i wizy dla izraelskich turystów.
PAP
Administracja prezydenta Obamy forsuje całościowe porozumienie pokojowe, które obejmowałoby zakończenie konfliktu Izraela z Palestyńczykami oraz sporów terytorialnych tego państwa z Syrią i Libanem – twierdzi jordański król.
Jego zdaniem niepowodzenie w osiągnięciu porozumienia w tym krytycznym momencie może spowodować wybuch nowej wojny na Bliskim Wschodzie w przyszłym roku.
„Jeśli opóźnimy negocjacje pokojowe dojdzie do kolejnego konfliktu między Arabami lub muzułmanami a Izraelem w ciągu najbliższych 12-18 miesięcy" – ostrzegł król Abdullah II.
Szczegóły porozumienia pokojowego mają być ustalone jeszcze w tym miesiącu po serii zabiegów dyplomatycznych. Najważniejszym z nich ma być spotkanie prezydenta USA Baracka Obamy z premierem Izraela Benjaminem Netanjahu 18 maja w Waszyngtonie.
Następnie 4 czerwca Obama ma wygłosić w Kairze przemówienie do muzułmanów z całego świata. Kolejnym krokiem ma być przeprowadzenie w lipcu lub sierpniu konferencji pokojowej.
Abdullah uważa, że jeśli Obamie nie uda się doprowadzić do porozumienia pokojowego, straci wiarygodność.
Jordański król oświadczył, że w nowym porozumieniu pokojowym zaproponowano „rozwiązanie 57-państw" zakładające, że w zamian za utworzenie państwa Palestyńskiego Arabowie i cały świat muzułmański uznają istnienie Izraela.
„Oferujemy im, że jedna trzecia świata przywita ich z otwartymi ramionami" – przekonuje Abdullah.
Jako zachętę dla Izraela, aby wstrzymał rozbudowę osiedli żydowskich na Zachodnim Brzegu – co jest jednym z głównych punktów porozumienia pokojowego – kraje arabskie mogą zaoferować otwarcie przestrzeni powietrznej dla izraelskich linii lotniczych i wizy dla izraelskich turystów.
PAP