Platforma Obywatelska robi wszystko, by frekwencja w czasie wyborów do europarlamentu była niska, bo nie przybliża Unii ludziom - mówi w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej" szef klubu Lewica Wojciech Olejniczak.
W jego opinii, trzeba informować wyborców, że to PE decyduje o kosztach podróży lotniczych, wysokości opłat za telefon czy VAT; że Europa może narzucić państwom członkowskim wyższe wydatki na edukację czy politykę społeczną.
Olejniczak dodaje, że UE powinna narzucać swoim członkom standardy obyczajowe czy światopoglądowe. Pytany, czy powinna także narzucić Polsce przepisy dotyczące aborcji mówi: "Nie ma takiej potrzeby. Unia zagwarantowała Polkom możliwość swobodnego podróżowania. To wystarczy, żeby legalnie i z regułami medycznymi przerwały ciążę, jeśli zechcą".
Olejniczak dementuje pogłoski, że jego kandydowanie do PE z Warszawy ma mu później pomóc z walce o fotel prezydenta stolicy. Zapewnia, że po wyborach w 100 proc. zaangażuje się w pracę w parlamencie europejskim i zostanie tam do końca kadencji.
Olejniczak dodaje, że UE powinna narzucać swoim członkom standardy obyczajowe czy światopoglądowe. Pytany, czy powinna także narzucić Polsce przepisy dotyczące aborcji mówi: "Nie ma takiej potrzeby. Unia zagwarantowała Polkom możliwość swobodnego podróżowania. To wystarczy, żeby legalnie i z regułami medycznymi przerwały ciążę, jeśli zechcą".
Olejniczak dementuje pogłoski, że jego kandydowanie do PE z Warszawy ma mu później pomóc z walce o fotel prezydenta stolicy. Zapewnia, że po wyborach w 100 proc. zaangażuje się w pracę w parlamencie europejskim i zostanie tam do końca kadencji.