W rankingach aktywności polityków, kandydujących w wyborach do Parlamentu Europejskiego, za najbardziej pracowitych uważano na ogół deputowanych z Platformy Obywatelskiej. We Wrocławiu mają inne zdanie, wynika z informacji "Rzeczpospolitej".
Kandydaci PO zwyciężali dotychczas w rankingach przygotowanych przez Instytut Kościuszki czy Instytut Spraw Publicznych. Tymczasem ranking "Pracusie i obiboki", opracowany przez studentów politologii Uniwersytetu Wrocławskiego przyniósł całkowicie odmienne wyniki.
Liście największych "pracusiów" lideruje Ewa Tomaszewska (PiS). Za nią plasują się Lidia Geringer de Oedenberg (SLD) i kolejni dwaj posłowie PiS - Konrad Szymański i Ryszard Czarnecki.
PO jest w tym rankingu mocno przegrana. Pierwszy w kwietniowym zestawieniu Instytutu Kościuszki, Jacek Saryusz-Wolski, w rankingu wrocławskim zajął miejsce szóste, zaś Jerzy Buzek (drugi według wspomnianego instytutu) jest dopiero 29.
Odnotujmy jeszcze komu wrocławianie przypięli łatkę obiboka. To Wojciech Wierzejski (LPR).