Przedstawiciele Rady Federacji Rosyjskiej krytycznie odnieśli się do oświadczenia Aleksandra Łukaszenki, wygłoszonego w Parlamencie, podaje „Biełoruskaja Diełowaja Gazeta”.
Słowa Aleksandra Łukaszenki dotyczyły stosunków Białorusi z Rosją w ramach Zjednoczonego państwa. „Jeżeli nie uzyskamy pomocy od Rosji, poszukamy swojego szczęścia w innej części planety. Nie będziemy więcej kłaniać się i płakać przed Rosją", powiedział Aleksander Łukaszenka.
Postawę prezydenta Białorusi krytycznie ocenili politycy rosyjscy. Uważają, że Łukaszenka próbuje wywierać naciski na Rosję. Przy jego obecnym położeniu – trudnej sytuacji ekonomicznej i potrzebie finansowego zastrzyku dla państwa, takie słowa dziwią i wzburzają Rosję. „Prezydent Białorusi zachowuje się nierozważnie, chcąc w ten sposób wciągnąć Rosję do dyskusji" powiedział członek Rady Federacji Rosyjskiej Nikołaj Ryżkow.
Szef komitetu ds. polityki ekonomicznej Rady Federacji Oganes Oganian powiedział dziennikarzom: „Oświadczenia w takim stylu ze strony najbliższego partnera Rosji to absolutny szantaż i prowokacja".
Rosja czuje się naciskana i szantażowana przez Aleksandra Łukaszenkę. Prezydent Białorusi potrzebuje pieniędzy w celu poprawienia sytuacji ekonomicznej państwa i wzmocnienia swojej pozycji. Eksperci oceniają wypowiedź Łukaszenki jako krok nie perspektywiczny i krótkowzroczny, który pogorszy, i tak nie najlepsze już stosunki z Rosją.
PP
Postawę prezydenta Białorusi krytycznie ocenili politycy rosyjscy. Uważają, że Łukaszenka próbuje wywierać naciski na Rosję. Przy jego obecnym położeniu – trudnej sytuacji ekonomicznej i potrzebie finansowego zastrzyku dla państwa, takie słowa dziwią i wzburzają Rosję. „Prezydent Białorusi zachowuje się nierozważnie, chcąc w ten sposób wciągnąć Rosję do dyskusji" powiedział członek Rady Federacji Rosyjskiej Nikołaj Ryżkow.
Szef komitetu ds. polityki ekonomicznej Rady Federacji Oganes Oganian powiedział dziennikarzom: „Oświadczenia w takim stylu ze strony najbliższego partnera Rosji to absolutny szantaż i prowokacja".
Rosja czuje się naciskana i szantażowana przez Aleksandra Łukaszenkę. Prezydent Białorusi potrzebuje pieniędzy w celu poprawienia sytuacji ekonomicznej państwa i wzmocnienia swojej pozycji. Eksperci oceniają wypowiedź Łukaszenki jako krok nie perspektywiczny i krótkowzroczny, który pogorszy, i tak nie najlepsze już stosunki z Rosją.
PP