Iran pójdzie śladami Stanów Zjednoczonych i przed nadchodzącymi wyborami prezydenckimi zorganizuje debaty telewizyjne. W najbliższym tygodniu, Irańczycy będą mogli zobaczyć sześć debat między walczącym o reelekcję Mahmoudem Ahmadinejadem, a jego przeciwnikami – informuje dziennik „Times”.
Nie jest do końca jasne, dlaczego rządzący reżim zgodził się na debaty. Szacuje się, że wzrost frekwencji może pomóc opowiadającym się za reformami przeciwnikom prezydenta. Z drugiej strony, wysoka frekwencja uwiarygodniłaby w oczach świata unikalny irański system – połączenie teokracji z demokracją.
„Dzień wyborów będzie największym testem irańskiego narodu na oczach naszych wrogów", oznajmił najwyższy przywódca Iranu, Ajatollah Ali Khamenei.
Przeciwnicy wspieranego przez Khameneiego prezydenta, liczą na to, że czas na antenie pomoże im pozyskać poparcie młodzieży oraz mieszkańców miast. Zwolennicy reform będą mieli wyjątkową okazję publicznego skrytykowania prezydenta za marnowanie pieniędzy ze sprzedaży ropy, izolację Iranu i pogwałcenia praw człowieka.
Prezydent Ahmadinejad zapowiada ujawnienie podczas debaty dokumentów obciążających swoich przeciwników. Ponadto, dzięki odwołaniom do nacjonalizmu, liczy na poparcie religijnej i prowincjonalnej części społeczeństwa.
MN
„Dzień wyborów będzie największym testem irańskiego narodu na oczach naszych wrogów", oznajmił najwyższy przywódca Iranu, Ajatollah Ali Khamenei.
Przeciwnicy wspieranego przez Khameneiego prezydenta, liczą na to, że czas na antenie pomoże im pozyskać poparcie młodzieży oraz mieszkańców miast. Zwolennicy reform będą mieli wyjątkową okazję publicznego skrytykowania prezydenta za marnowanie pieniędzy ze sprzedaży ropy, izolację Iranu i pogwałcenia praw człowieka.
Prezydent Ahmadinejad zapowiada ujawnienie podczas debaty dokumentów obciążających swoich przeciwników. Ponadto, dzięki odwołaniom do nacjonalizmu, liczy na poparcie religijnej i prowincjonalnej części społeczeństwa.
MN