Barack Obama stara się unikać wypowiedzi na temat upadku cieszącej się stuletnią tradycją firmy motoryzacyjnej. Prezydent woli skoncentrować się na przyszłości General Motors, które dzięki rządowej pomocy ma wyjść na prostą – informuje „New York Times”.
„Jestem pewien, że kroki, które dziś podjęliśmy zaznaczą koniec dawnego i początek nowego General Motors", oznajmił Obama. Prezydent zapewnił słuchaczy, że rozumie cierpienie związane z drastycznym zmniejszeniem produkcji, jednak zapewnił, że wybrane rozwiązania były jedynym wyjściem dla uratowania firmy.
Zrekonstruowane General Motors powróci z swoimi najbardziej dochodowymi markami, takimi jak Chevrolet, Cadillac i GMC. Sześćdziesiąt procent udziałów w firmie należeć będzie do rządu Stanów Zjednoczonych.
Poza skargami pracowników obserwujących zamykanie kolejnych, historycznych fabryk GM w USA, usłyszeć można również obawy konkurencji. Ford, jedyna firma z amerykańskiej „Wielkiej Trójki", która nie potrzebuje rządowej pomocy, wyraziła obawy, że wsparcie państwowe zaszkodzi konkurencyjności na rynku motoryzacyjnym.
MN
Zrekonstruowane General Motors powróci z swoimi najbardziej dochodowymi markami, takimi jak Chevrolet, Cadillac i GMC. Sześćdziesiąt procent udziałów w firmie należeć będzie do rządu Stanów Zjednoczonych.
Poza skargami pracowników obserwujących zamykanie kolejnych, historycznych fabryk GM w USA, usłyszeć można również obawy konkurencji. Ford, jedyna firma z amerykańskiej „Wielkiej Trójki", która nie potrzebuje rządowej pomocy, wyraziła obawy, że wsparcie państwowe zaszkodzi konkurencyjności na rynku motoryzacyjnym.
MN