Od kilku miesięcy Telewizja Puls szuka inwestora. Jak się nie uda, ma radę na starą biedę. To GPW - pisze "Puls Biznesu".
Według gazety, zainteresowanie spółki giełdą papierów wartościowych rynek przyjmuje chłodno. Choć nikt nie ukrywa, że dla telewizji, w której udziały ma też zakon franciszkanów, to ostatni dzwonek, by odbić się od dna.
"Medialna spółka ma za sobą grube miliony nietrafionych inwestycji. Jest z nią podobnie jak z Superstacją. Nie przynosi zysków, nie ma widzów i bezskutecznie szuka inwestora" - ocenia Andrzej Szymański, analityk DM BZ WBK.
Prezes TV Puls Dariusz Dąbski przekonuje "PB", że przychody stacji z reklam rosną, choć nieproporcjonalnie do skoku oglądalności. To - jego zdaniem - wina kryzysu. Widzi za to szansę na nowe w zaczynającym się procesie cyfryzacji naziemnej telewizji.
"Medialna spółka ma za sobą grube miliony nietrafionych inwestycji. Jest z nią podobnie jak z Superstacją. Nie przynosi zysków, nie ma widzów i bezskutecznie szuka inwestora" - ocenia Andrzej Szymański, analityk DM BZ WBK.
Prezes TV Puls Dariusz Dąbski przekonuje "PB", że przychody stacji z reklam rosną, choć nieproporcjonalnie do skoku oglądalności. To - jego zdaniem - wina kryzysu. Widzi za to szansę na nowe w zaczynającym się procesie cyfryzacji naziemnej telewizji.