Wyścig uniwersytetów

Wyścig uniwersytetów

Dodano:   /  Zmieniono: 
Międzynarodowe rankingi uniwersytetów pomagają czy szkodzą? Na to pytanie odpowiada przedstawiciel Banku Światowego, Jamil Salami, w wywiadzie dla „Le Monde”.
Rządy, które nie są w stanie sprostać masowemu napływowi kandydatów (w ciągu 10 lat liczba studentów zwiększyła się o połowę, czyli o 152 miliony w skali światowej), nakłaniają  uniwersytety do prywatyzacji. Teraz uczelnie muszą stawić czoła  kolejnemu wyzwaniu- wyścigowi ku doskonałości. Zmotywowane międzynarodowymi rankingami, uniwersytety we wszystkich krajach, za wszelką cenę chcą znaleźć się w gronie najlepszych. Od Chin po Rosję, kraje wybierają uczelnie flagowe, które mają „stanąć do wyścigu". W ten sposób różnice w szkolnictwie wyższym mogą się zwiększyć.

 Te zagadnienia są przedmiotem dyskusji Międzynarodowej Konferencji ds. Szkolnictwa Wyższego, zorganizowanej przez UNESCO. Jamil Salmi, odpowiedzialny za szkolnictwo wyższe w Banku Światowym, autor raportu o wyzwaniach szkolnictwa wyższego, komentuje najnowsze tendencje szkolnictwie wyższym w wywiadzie dla „Le Monde".

Prywatyzacja szkolnictwa wyższego „to stała tendencja, niezależnie od poziomu rozwoju kraju. Ale prywatyzacja, szczególnie popularna we wschodniej Azji-Korei i Indonezji oraz 
 w Ameryce Południowej- Brazylii, Chile czy Kolumbii, gdzie ponad połowa studentów uczęszcza do płatnych uniwersytetów, nie oznacza niskiej jakości nauczania. To wszystko zależy od danego kraju". Państwa rozwijające się „kładą nacisk na gospodarkę wiedzy i sądzą, że jedynym rozwiązaniem są uczelnie, (…) które znajdą się w międzynarodowych rankingach. Rządy tych krajów są dodatkowo zmotywowane kwestią prestiżu narodowego- uniwersytety, tak jak piłka nożna, to oznaka bogactwa kraju”. Nie jest to zawsze najlepsze rozwiązanie. „Gospodarki skandynawskie, na przykład, działają bardzo dobrze, a nie mają żadnego uniwersytetu światowej klasy (…) Myślę, że rządy muszą zdawać sobie sprawę, że tworząc dwa uniwersytety światowej klasy, mogą pozbawić środków uniwersytety lokalne i tak już zaniedbane. (…) Cel szkolnictwa wyższego, o czym często się zapomina, to nie tylko innowacje (…), ale przede wszystkim wykształcenie młodych specjalistów”.

AF