Nazistowska propaganda w sieci

Nazistowska propaganda w sieci

Dodano:   /  Zmieniono: 
Za pomocą propagandowych stron internetowych skrajna prawica niemiecka werbuje młodych członków. Prawo w sieci nie jest przestrzegane – czytamy w „Sueddeustche Zeitung”.
Jak pisze dziennik, na internetowym forum, tworzonym przez ludzi młodych, można przeczytać „niewiarygodne", „szmatławe” artykuły o Żydach i obozach koncentracyjnych. W tym środowisku nie jest to temat tabu, przeciwnie – młodzi ludzie mogą tu bez skrępowania występować przeciw mniejszościom, umieszczać wymyślone przez siebie historie, organizować spotkania, nawiązywać przyjaźnie.

Strona nazywa się „NS-Treff", czyli „klub nazistowski”. „Jest to skrajnie prawicowy odpowiednik portalu Facebook” – czytamy w artykule. Nazistowska strona pojawiła się w sieci wiosną tego roku, jednak została zablokowana przez właściciela serwera, gdyż zawierała „nazistowskie, pełne nienawiści” teksty. Teraz nazistowski portal powrócił do sieci, najwyraźniej korzysta z serwera zagranicznego. Władze są bezsilne.

„Internet jest dla skrajnej prawicy podstawowym narzędziem propagandy" – mówi Stefan Glaser, ekspert inicjatywy "Jugendschutz.net", która na zlecenie niemieckich landów kontroluje i śledzi podobne, pełne nienawiści strony internetowe. W sieci pojawia się ich rocznie ponad 1600. Często oferują na innych stronach np. pliki muzyczne do pobrania. Następnie użytkownik zostaje przekierowany na rasistowski portal.

Głównym problemem, jak stwierdza „Sueddeutsche Zeitug", jest „minimalna harmonizacja prawa karnego w Europie z prawem krajowym”, a Internet jest przecież globalny. W wielu krajach witryny o treściach pełnych nienawiści nie są sankcjonowane.

Federalna minister sprawiedliwości, Brigitte Zypries, mówi o potrzebie walki z nienawiścią w sieci. „Trzeba także ostrzec zagranicznych dostawców i poprosić o odpowiednią reakcję" – stwierdza Zypries.

Na stronach znajdują się także odnośniki i reklamy Narodowodemokratycznej Partii Niemiec.

JH