W Federacji Rosyjskiej narastają obawy przed epidemią zachorowań na wirusowe zapalenie wątroby. Dyrektor Federalnego Centrum ds. Profilaktyki i Walki z AIDS zauważa, że obecnie w Rosji ponad 1,1 mln ludzi wymaga leczenia przewlekłego wirusowego zapalenia wątroby typu B. Ogólna liczba zainfekowanych oceniana jest przez badaczy na 5-6 mln osób – pisze „Rosyjskaja Gazieta”.
Wirusowe zapalenie wątroby typu B jest jednym z najbardziej niebezpiecznych typów żółtaczki. Otrzymało nawet nazwę „cichy zabójca". Choroba przebiega właściwie niezauważalnie, a jej skutki bywają śmiertelne. Wirus zapalenia wątroby typu B jest aż sto razy bardziej zaraźliwy niż wirus HIV i stanowi, po paleniu tytoniu, drugą najpowszechniejszą przyczynę powstawania nowotworów złośliwych w ludzkim organizmie. W przypadku ostrego zapalenia wątroby typu B większość chorych wraca do zdrowia w ciągu kilku miesięcy. Jednak u części pacjentów choroba przechodzi w fazę przewlekłą, która prowadzi do marskości i raka wątroby, a w rezultacie – do śmierci.
Rosyjski rząd podejmuje środki, skierowane na zmniejszenie ryzyka zarażenia się wirusem żółtaczki, a także na leczenie chorych na WZW. W ramach specjalnego programu krajowego w latach 2007-2008 państwo zakupiło duże ilości wysoce skutecznych nowoczesnych preparatów, przeznaczonych do leczenia żółtaczki typu B i C. W latach 2006-2008 przeciwko WZW B zaszczepiono około 33 mln osób, co pozwoli obniżyć poziom zachorowalności na tę chorobę w przyszłości. Pojawiają się jednak opinie, że same szczepienia nie wystarczą do kompleksowego rozwiązania problemu, który wymaga dokładniejszych danych epidemiologicznych i naukowego podejścia. Ponadto, w celu zapobieżenia epidemii, należy podnieść świadomość społeczną – czytamy w dzienniku.
KW