Ponad jedna trzecia nieletnich przyznaje, że otrzymywała niepokojące „seksemesy", głównie od chłopaka lub dziewczyny. Emma-Jane Cross, prezes fundacji Beatbullying, która przeprowadziła badanie, mówi, że dziewczynki często zmuszane były do robienia sobie erotycznych zdjęć i ich udostępniania.
– Szkoły i rodzice powinni zdawać sobie sprawę z zagrożenia, jakie stanowią „seksemesy". Musimy współdziałać, by przeciwdziałać rozprzestrzenianiu się tego problemu – dodała Cross.
Brytyjska organizacja rządowa Child Exploitation and Online Protection Centre podała, że policja jest zaniepokojona sytuacją. Ostrzegła przy tym nastolatków przed wysyłaniem zdjęć osobom, do których nie mają całkowitego zaufania.
– Dostałem kiedyś nieprzyzwoity film, na którym dziewczyna rozbierała się dla swojego chłopaka – mówi piętnastolatek z Londynu. – Po tym jak zerwali, chłopak pewnie myślał, że nic nie stoi na przeszkodzie, żeby film puścić w obieg. Umieścił nagranie w Internecie, pisząc, że są jeszcze inne zdjęcia, które można zobaczyć, jeżeli roześle się film dalej. W taki sposób film rozprzestrzenił się po ludziach – tłumaczy chłopak.
Osiemnastoletnia Jessica Logan, nie mogąc znieść presji wysyłania kolejnych erotycznych wiadomości z jej wizerunkiem, popełniła w zeszłym roku samobójstwo. Jej nagie zdjęcia, wysłane do chłopaka, trafiły do szkolnych kolegów. Wyśmiewano ją i wyzywano od „prostytutek" i „gwiazd porno". Wcześniej pełna życia, zamknęła się w sobie i przestała chodzić do szkoły w Cincinnati. Powiesiła się w swoim pokoju. Jej rodzice rozpoczęli kampanię, ostrzegającą inne dzieci przed skutkami „seksemesów”.
BRB/bcz
Seksemesy nastolatków na stronach pedofilskich
Dodano: / Zmieniono:
Erotyczne zdjęcia, wysyłane przez nastolatków z telefonów komórkowych, trafiają w ręce pedofilów – pisze „Daily Mirror”. Ich fora internetowe pełne są niedwuznacznych fotografii, tzw. „seksemesów”, ostrzega brytyjska policja.